Spośród mężczyzn najszybszy okazał się Bartosz Mazerski ze Sztumu, który trasę długości 21 kilometrów i 97 metrów pokonał w czasie 1.10.54. Osiem minut więcej potrzebowała na to najlepsza wśród pań, wrocławianka Katarzyna Durak. Nagrody były symboliczne (700, 600 i 500 zł za trzy pierwsze miejsca). Specjalną nagrodę organizatorzy wręczyli Pawłowi Mejowi za to, że przebiegł trasę… na boso. Dostał za to skarpetki i odtwarzacz mp3.
Wśród tych, którzy ukończyli bieg, wypatrzyliśmy znaną wrocławską chirurg plastyczną, Katarzynę Stelczyk. Zapytana, czy zmieniła specjalność, odpowiedziała: - Trenuję dla przyjemności zwycięstwa nad ciałem i dla efektów, jakie daje bieganie. Dziś biegło mi się szczególnie pysznie i lekko, jak na skrzydłach. A to dlatego, że ten pierwszy w życiu półmaraton zadedykowałam mojemu ukochanemu Leszkowi, który nauczył mnie czerpania radości z biegania - mówiła nam uradowana po minięciu linii mety.
Pani doktor zachwala, że bieganie jest genialne w swej prostocie. - Zachęcam teraz wszystkich, by tego spróbowali - namawiała.
Arkadiusz Trojan dyrektor biegu, miłośnik historii Henrykowa był zadowolony z całej imprezy. - W czasie całego półmaratonu nie usłyszałem ani jednego słowa krytyki. A drobne problemy, które się pojawiły, będą jedynie bodźcem do lepszej organizacji w przyszłości - mówił.
Możesz dowiedzieć się więcej: Zarejestruj się w***GAZETAWROCLAWSKA.PL/PIANO**
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?