O odpowiedź na pytanie poprosiliśmy Janusza Krzeszowskiego z Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego.
-Mamy około 30% tramwajów niskopodłogowych. To jeszcze nieco za mało, aby było możliwe oznaczanie ich kursów. Jest to trudne ze względów logistycznych. Różne tramwaje wyjeżdżają na różne linie - w międzyczasie mogą zmienić numer i ruszyć na trasę innej linii - są to tzw. "przebieranki". W dodatku tylko jedna zajezdnia dysponuje taborem niskopodłogowym.
Krzeszowski dodaje, że problemy te nie dotyczą jedynie linii Plus, które jeżdżą po stałych, ustalonych z Unią Europejską trasach i wszystkie (31,32,33) są niskopodłogowe (Skoda 19T).
- Prawdopodobnym jest także spotkanie pojazdu niskopodłogowego na liniach 6 i 7, gdzie jeżdżą najczęściej Skody 16 T. Częściowo niskopodłogowe tramwaje Protram 205 WrAs pojawią się natomiast najczęściej na linii 11 - informuje Krzeszowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?