Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Olimpijska zgrywa, czyli Elka szaleje z Bondem

Janusz Michalczyk
Paweł Relikowski/ Gazeta Wrocławska
Elżbieta II fiknęła koziołka w powietrzu, skacząc ze spadochronem ze śmigłowca. Jej Wysokość zagrała obok Jamesa Bonda, czyli agenta 007, w filmiku, który miliony widzów na całym świecie obejrzało podczas transmisji telewizyjnej z inauguracji igrzysk w Londynie. Trzeba przyznać, że pomysł, by brytyjska królowa - obchodząca w tym roku 60-lecie panowania - partnerowała Danielowi Craigowi, świetnie wpisał się w konwencję absurdalnego humoru spod znaku Latającego Cyrku Monty Pytona.

Nareszcie wiadomo, po co Anglikom jest potrzebna w XXI wieku monarchia - poza oczywiście dostarczaniem obyczajowych skandali tamtejszej prasie brukowej. Nurkująca na ziemię królowa (kaskader w sukience) była nieodparcie śmieszna, lecz trudno sobie wyobrazić, by podobny numer wykonał któryś z wybranych demokratycznie przywódców, na przykład prezydent Bronisław Komorowski skoczył podczas inauguracji Euro 2012 na murawę Stadionu Narodowego wypchnięty ze śmigłowca przez agenta Tomka. To byłaby, rzecz jasna, żenująca błazenada.

Znaleźli się i tacy komentatorzy, którzy zarzucili realizatorom inauguracji igrzysk, że ukazali jedynie jasne strony historii imperium brytyjskiego, a zupełnie pominęli ciemne karty, jak na przykład wyczyny w roli kolonizatorów w Indiach. O to akurat trudno mieć pretensje, bo zadaniem artystów było przecież przygotowanie superatrakcyjnego show.

Nikt przytomny nie zaprasza gości z całego świata, by sprawić im satysfakcję samobiczowaniem. Skoro przed czterema laty nie zrobili tego oskarżani o łamanie praw człowieka Chińczycy, to dużą naiwnością byłoby oczekiwać gestów w tym guście od Anglików.

Niemniej wyszło tak, że Hindusi mieli po inauguracji skwaszone miny, przynajmniej szefowie ekipy wysłanej do Londynu. Zostaliśmy poniżeni! - oskarżali. Ku ich zdumieniu w trakcie przemarszu hinduskich sportowców do niosącego flagę Indii chorążego dołączyła nikomu nieznana młoda kobieta, której trudno było nie zauważyć, bo miała na sobie czerwoną koszulę i turkusowe spodnie, podczas gdy panowie z ekipy ubrali eleganckie garnitury, a panie wystąpiły w żółtych sukienkach.

Wściekli Hindusi zarzucili organizatorom imprezy skandaliczne niedbalstwo. Ci ustalili, że tajemnicza kobieta to Madhura Honey, która ukończyła studia w indyjskim Bangalore i prawdopodobnie była jedną z setek osób zatrudnionych do obsługi imprezy. Motywy jej postępku nie są jasne: być może założyła się ze znajomymi o parę funtów, że wystąpi w telewizji w programie o największej oglądalności. Nie tylko królowa może wywinąć olimpijski numer.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska