18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Emocje "Od czwartku do niedzieli". 12. T-Mobile Nowe Horyzonty to już historia

Justyna Kościelna
"Donomę" Djinna Carrénarda doceniła publiczności, która przyznała filmowi swoją nagrodę
"Donomę" Djinna Carrénarda doceniła publiczności, która przyznała filmowi swoją nagrodę materiały prasowe
Walka o miejsca w salach kinowych i o krzesełka na wrocławskim rynku, walka z czasem (by zdążyć między jednym seansem, a drugim coś przekąsić i zmienić salę), a pewnie momentami i...walka z sennością (ten, kto zdecydował się na sześciogodzinny pokaz filipińskiego "Century of Birthing" doskonale wie o czym mowa) - tak wyglądało ostatnie jedenaście dni - od czwartku 19 lipca do niedzieli 29 - tysięcy kinomanów, którzy przyjechali do Wrocławia na spotkanie z dobrym, choć momentami trudnym, niepokojącym i irytującym kinem.

Festiwal T-Mobile Nowe Horyzonty jak co roku ściągnął do miasta tłumy - w sumie w salach kinowych Heliosa i Multikina Arkady Wrocławskie przewinęło się ok. 108 tysięcy widzów, którzy obejrzeli 469 filmów, w tym 226 pełnometrażowych.

Olbrzymie zainteresowanie wzbudzały darmowe projekcje w największym plenerowym kinie, czyli na wrocławskim rynku - organizatorzy szacują, że na cieszący się zdecydowaniem największym wzięciem czwartkowy pokaz niemego obrazu "Mania. Historia pracownicy fabryki papierosów" z 1918 roku ze zjawiskową Polą Negri, przyszło ok. 3 tys. kinomaniaków.

Walka o miejsce toczyła się nie tylko pod chmurką. Także system rezerwacji, z którego korzystali karnetowicze, grzał się każdego ranka o godz. 8.30 do czerwoności - najbardziej rozchwytywane tytuły, które można było zbukować jednym kliknięciem, znikały z ekranów monitorów po kilkunastu sekundach, więc ci z refleksem szachisty musieli obejść się smakiem. Mimo dużego obciążenia system, jak z dumą przyznają ludzie odpowiedzialni za przygotowanie festiwalu, ani razu nie zastrajkował.

Nowohoryzontowicze szturmowali m.in. pokazy "Miłości" Michaela Hanekego. Subtelny i kameralny film o wielkim uczuciu, starości i odpowiedzialności za drugą osobę nagrodzony w tym roku Złotą Palmą w Cannes był jednym ze 160 obrazów, które miały we Wrocławiu swoją polską premierę. Sale kinowe pękały też w szwach podczas pokazów m.in. "Bestii z południowych krain" Benha Zeitlina czy "Holy Motors" Leosa Caraxa. Francuski reżyser był zresztą jednym z kilkudziesięciu twórców, którzy przyjęli zaproszenie Romana Gutka i stawili się we Wrocławiu, by podyskutować z widzami o swoich produkcjach. Była to nie lada gratka, bo Carax unika dziennikarzy i niechętnie debatuje o swoich dokonaniach.

Nad jakością prezentowanych filmów debatowali nie tylko widzowie, ale i jurorzy czterech konkursów. Ci, którzy zasiadali za sędziowskim stołem Międzynarodowego Konkursu Nowe Horyzonty (Urszula Antoniak, Naomi Kawase, Lav Diaz, Amat Escalante i Przemysław Wojcieszek) zdecydowali się przyznać Grand Prix oraz 20 tys. euro filmowi "Od czwartku do niedzieli" w reżyserii Domingi Sotomayor Castillo. Krytycy filmowi zrzeszeni w Międzynarodowej Federacji Krytyków Filmowych oddali nagrodę FIPRESCI w ręce Klebera Mendonça Filho, autora "Sąsiedzkich dźwięków". "Donomę" Djinna Carrénarda doceniła z kolei publiczności.

W Międzynarodowym Konkursie Filmy o Sztuce bezkonkurencyjny okazał się "Zespół punka" autorstwa Jukki Kärkkäinena i Jani-Petteri Passi, którzy zgarnęli 10 tys. euro.

- To była dobra dobra edycja pokazująca, że kino żyje i że są twórcy, którzy poważnie traktują widza - mówił na niedzielnym pokazie "W drodze" kończącym festiwal Roman Gutek, szef i pomysłodawca imprezy. Dla rozczarowanych, że już po wszystkim, miał dobrą wiadomość - jego zespół rozpoczął pracę nad 13. odsłoną festiwalu. Spokojnie można więc rezerwować w kalendarzu ostatnie dni lipca 2013 r., by spotkać się m.in. z kinem azjatyckim. O ile oczywiście nie zaskoczy nas tak chętnie ogłaszana ostatnio przez reżyserów apokalipsa. Joanna Łapińska, dyrektor artystyczna, przekonywała jednak, że możemy spać spokojnie. A jak już "oblejemy" wieszczony koniec świata, za rok na T-Mobile Nowych Horyzontach świętować będziemy początek nowego.

Współpraca KAK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska