Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

A u mnie tak się kręci: Maciej Bodnar z Londynu (BLOG)

Maciej Bodnar
Olimpijski blog Macieja Bodnara, kolarskiego mistrza Polski z Dolnego Śląska

29 lipca. Chciałoby się powiedzieć - nie tak to miało wyglądać. Po 70 km wyścigu, jeszcze przed wjazdem na rundy, niestety uczestniczyłem w kraksie. Przy około 60 km/h poleciałem na asfalt. Sama nawierzchnia akurat nie była przyjemna - chropowata. Były liczne obtarcia i sporo krwi niestety. Zaraz po kraksie chciałem wznowić jazdę, ale mój rower był połamany i musiałem czekać na zapasowy. Wóz techniczny mieliśmy jednak odległy, co kosztowało mnie znów sporo czasu, 2-3 minuty. Z krwawiącą brodą i kolanami udało mi się dogonić peleton gdzieś po 20 km. Szkoda tej straconej energii, bo można było ją spożytkować chociażby na zabieranie się w ucieczki, a z przodu - jak było widać - rożne rzeczy się działy. Jak wspominałem już wcześniej, olimpijskie wyścigi są nieprzewidywalne. A więc tym bardziej jeśli już by się tam było, tzn. z przodu, różnie mogło by być. Po kraksie rożne myśli krążyły mi już po głowie, ale nogi pozwalały jechać dalej. Po wyjeździe z rundy porozmawiałem z Michałem Kwiatkowskim i powiedziałem, że teraz jemu będę pomagał na dojeździe do mety. Dobrze nam się współpracowało, no ale Wielka Brytania nie zdołała skasować ucieczki. Mimo tego, że do mety dojechałem po takiej kraksie, nie do końca jestem zadowolony. Nie o to tu chodziło. Po mecie udałem się na oględziny, pięć punktów na brodzie i trochę szlifów… Nie jest źle. Po pierwszych zdjęciach okazało się, że mój nadgarstek - choć napuchnięty - to na szczęście nie jest złamany. Wiem, że kondycja jest i trzy dni do czasówki pozwolą mi dojść w pełni do siebie...

27 lipca. Jeden dzień do otwarcia igrzysk, a właściwie do startu, bo otwarcie już za kilka godzin. Ceremonia nie dla nas, nie bierzemy udziału w otwarciu, bo - jak już wspomniałem - jutro (sobota) start i 250 km, więc dzisiejsze stanie (pewnie ze dwie godziny) na nogach nie jest dobrym pomysłem. Stres jak na razie się nie udziela, pewnie jutro rano się to zmieni. Jeśli chodzi o sam wyścig olimpijski, to jak wiadomo rządzi się on swoimi prawami, innymi niż w naszym zawodowym peletonie. Jest bardziej nieprzewidywalny, więc wszystko się tu może zdarzyć. A zatem szanse są bardziej wyrównane. Osobiście jestem nastawiony na wielką walkę i myślę, że razem z chłopakami (także Michałem Kwiatkowskim i Michałem Gołasiem) możemy powalczyć o wysokie miejsca! Trzymajcie kciuki!

26 lipca. Drugi dzień w wiosce olimpijskiej i kolejny raz mogłem się przekonać, jak jest ona duża. Gdy już o 7 rano przyleciały do mnie rowery z Włoch, w specjalnym malowaniu na start główny, musiałem rano, już na rowerze, poszukać małej bazy mechaników w drugiej części wioski. O ile mapki na papierze są dość czytelne, to drogowskazów próżno tu szukać. Po jakim czasie ogarnąłem to jednak i już sprawnie można się poruszać. Był też trening z kolegami Gołasiem i Kwiatkowskim, Kasią Pawłowską, nawet nasz selekcjoner pojechał z nami na rowerze. No i Peter Sagan tak po sąsiedzku (kolega Bodnara z grupy Liquigas). Ten trening zrobiliśmy nieco dłuższy z wprowadzeniem do wyścigu i noga kręci dobrze. Jak na Londyn, pogoda dopisuje i sprzyja treningowi. Czas jeszcze na odpoczynek, a więc uciekam, bo czeka masaż, a potem nogi do góry i relaks.

25 lipca. Dzisiaj mogę powiedzieć, że w końcu jestem w Londynie! Pobudka o 5 rano, autobusem z całą reprezentacją (wszyscy, którzy ślubowali wspólnie z kolarzami) udaliśmy się na Okęcie, gdzie po opóźnionym o godzinę locie wylecieliśmy do Londynu. Po wylądowaniu następna dobra godzina w autobusie i jestem we wiosce olimpijskiej. Chciałoby się powiedzieć - w końcu po kilku godzinach podróży, bo i wcześniej cały dzień na nogach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska