W ubiegłym roku wygrała podobne konkursy w 19 rejonach kraju, np. w Łodzi i Wieluniu. A obecnie ogłosiła już nabór do pracy w kilku naszych powiatach, mi.n: świdnickim, wałbrzyskim, oleśnickim i ząbkowickim.
Pogotowia ostrzegają, że jeśli obca firma przejmie ich kontrakty, pracę stracą setki osób, a jakość usług spadnie. Pytają: - Bo kto lepiej niż my zna rejon, ma większe doświadczenie i lepszy sprzęt?
Andrzej Hap, dyrektor Pogotowia Ratunkowego w Legnicy dodaje, że ratownictwo medyczne potrzebuje stabilności. A dopuszczanie prywatnych firm do konkursów ofertowych to absurd i skandal. Zresztą firmy, czy publiczne, czy prywatne, jeśli chcą podnosić standard usług, muszą być pewne, że w przyszłości będą te usługi świadczyć. - Równie dobrze można rozpisać konkurs na usługi policji i jeśli niemieccy funkcjonariusze są lepiej wyposażeni i tańsi, to może niech oni pilnują naszych ulic - denerwuje się Hap.
Zbigniew Dragan, zastępca dyrektora Pogotowia Ratunkowego we Wrocławiu ma nadzieję, że Duńczycy nie będą jego konkurencją. Musieliby dysponować ogromnym taborem. We Wrocławiu jeździ 40 karetek, a w ich obsadzie pracuje blisko 500 osób. - Ale nie mam pewności i przyznaje, że ta sprawa spędza mi sen z powiek - mówi. Obawia się, że mniejsze jednostki mogą stracić kontrakty z NFZ. - Głównym kryterium będzie nie jakość, a cena i boję się, że duńska firma zaoferuje niższą - dodaje.
Głos zabrali też samorządowcy, którzy wspierali pogotowia: kupowali karetki, inwestowali w remonty. Konwent Powiatów Województwa Dolnośląskiego prosi rząd, by ten wstrzymał procedury konkursowe i utrzymał ratownictwo w systemie państwowym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?