Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niemowlę pobite prętem walczy o życie. Sprawcy grozi 10 lat

Ewa Chojna, AAG
Dziesięć lat - tyle za kratkami może spędzić 22-letni Paweł K., któremu prokuratura lubińska zarzuca pobicie metalowym prętem 3-miesięcznej dziewczynki. Mężczyzna twierdzi, że jest niewinny i dziecka nie uderzył. Jednak maleństwo od tygodnia przebywa w szpitalu klinicznym przy ul. Borowskiej we Wrocławiu. Jego stan nadal jest bardzo poważny.

3-miesięczna dziewczynka ma za sobą już dwie poważne operacje neurochirurgiczne. Pierwszą przeszła zaraz po tym jak trafiła do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy. Drugą już na Borowskiej. Rokowanie lekarzy są bardzo ostrożne.

- Stan dziecka jest poważny, ale stabilny - mówi dr Marzena Zielińska, ordynator Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii dla Dzieci w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu. - Uraz głowy jest rozległy i poważny. Rokowania co do całkowitego powrotu do zdrowia są bardzo niepewne. Kolejne miesiące pokażą, czy dziecko będzie całkowicie sprawne. Musimy czekać.

Niestety obrażenia dziecka po ciosie metalowym prętem w głowę były tak poważne, że zagrożone było życie dziewczynki. - Dziewczynka doznała wgniecenia i pęknięcia kości czaszki, stłuczenia mózgu i silnego krwawienia śródmózgowego - powiedziała nam Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Prokurator powołał w tej sprawie biegłego, który potwierdził, że dziecko mogło umrzeć. Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w sobotę, 8 sierpnia w jednym z mieszkań przy ul. Małomickiej. Paweł K. pokłócił się ze swoim bratem, ojcem poszkodowanego dziecka. Mężczyźni pobili się na ulicy. Paweł K. czuł się przegrany dlatego chwycił za pręt i uderzył. Jeden z ciosów trafił dziecko, które trzymała na rękach jego matka.

- Z zeznań przesłuchanych w sprawie świadków wynika, że mężczyzna działał umyślnie - dodaje Liliana Łukasiewicz. - Paweł K. w czasie przesłuchania zarówno przez policję, jak też przez prokuratora, nie przyznał się do popełnienia przestępstwa i złożył wyjaśnienia przedstawiając coraz to bardziej dla siebie korzystną wersję zdarzeń.

Prokurator zawnioskował o tymczasowy areszt dla mężczyzny, który w trakcie zatrzymania miał ponad promil alkoholu w organizmie. Doprowadzony do sądu zarzekał się, że nigdy nie uderzyłby dziecka, a w sądzie powinien znaleźć się jego brat. Paweł K. najbliższe trzy miesiące spędzi za kratkami. Tymczasem lubińscy policjanci poszukują świadków tego tragicznego w skutkach zdarzenia. Każdy kto może pomóc ustalić jego przebieg proszony jest o kontakt pod nr. tel. 768 406 292 lub w lubińskiej komendzie policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska