Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przybywa ośrodków radioterapii, ale wciąż trafia do nich zbyt mało pacjentów

Agata Grzelińska
Poprawia się dostępność do radioterapii, ale wciąż część lekarzy nie kieruje swoich pacjentów nawet na konsultacje do radioterapeuty. Pacjenci mogą się sami zgłaszać do ośrodków radioterapii
Poprawia się dostępność do radioterapii, ale wciąż część lekarzy nie kieruje swoich pacjentów nawet na konsultacje do radioterapeuty. Pacjenci mogą się sami zgłaszać do ośrodków radioterapii Paweł Relikowski
Na zlecenie Polskiego Towarzystwa Onkologicznego opracowany został raport o dostępności do leczenia onkologicznego w Polsce. Wynika z niego, że w największym stopniu "białe plamy" dotyczą dostępu do radioterapii, w mniejszym chemioterapii oraz innowacyjnych terapii lekowych. Jak ta sytuacja wygląda na Dolnym Śląsku? Nie najgorzej, ale też jeszcze nie idealnie. Norma europejska to jeden akcelerator na 200 tysięcy mieszkańców (pięć aparatów na milion mieszkańców).

Województwo dolnośląskie jest na dobrej drodze, by spełniać europejską normę. Średnią pięć aparatów na milion mieszkańców osiągnie w połowie 2016 roku. Wtedy zacznie działać ośrodek radioterapii w Jeleniej Górze. Jest już pozwolenie na budowę. Pochłonie ona ok. 10-12 mln zł, kolejne 30 mln zł będzie kosztował sprzęt (dwa akceleratory i tomograf komputerowy).
Teraz aparatów do naświetlania na Dolnym Śląsku jest w sumie 11 (6 we Wrocławiu, 3 w Wałbrzychu i 2 w Legnicy).

- Plany rozwoju sieci ośrodków radioterapii na Dolnym Śląsku uwzględniają potrzeby pacjentów - mówi dr hab. Adam Maciejczyk, dyrektor DCO i konsultant wojewódzki ds. radioterapii onkologicznej. - Dla pacjenta najlepiej jest, by był leczony jak najbliżej domu. Uruchomienie filii wrocławskiego Dolnośląskiego Centrum Onkologii w Legnicy znacznie poprawiło dostępność do radioterapii. Teraz konieczne jest pilne zakończenie budowy kolejnej filii - w Jeleniej Górze.

Chorych przybywa

Kolejne ośrodki radioterapii potrzebne są tym bardziej, że chorych na raka przybywa. Jak wylicza dr Emilia Filipczyk-Cisarż, przewodnicząca regionalnego oddziału PTO we Wrocławiu i konsultant wojewódzki ds. onkologii klinicznej, w 2014 roku na Dolnym Śląsku było 12 tysięcy zachorowań na nowotwory, a w 2025 będzie ich ponad 15,5 tysięcy. Wszystkich leczonych na raka w 2014 r. było 69 tysięcy, w 2025 r. będzie ich 80 tysięcy. Dlaczego ta liczba chorych rośnie?

- Po pierwsze dlatego, że żyjemy coraz dłużej. Nowotwory są w dużym stopniu związane z wiekiem, a po drugie rośnie świadomość, a więc także wykrywalność tych chorób - mówi dr Filipczyk-Cisarż. - Zwłaszcza kobiety, które chorują na raka piersi, zgłaszają się do lekarza znacznie szybciej niż jeszcze 10 lat temu.

Skoro jest, warto korzystać

Ośrodki radioterapii to jedno, a korzystanie z nich to drugie. Niestety, z tą kwestią nie jest jeszcze najlepiej. Radioterapia nie jest metodą leczenia dla wszystkich chorych na raka. Nie każdy nowotwór jest bowiem wrażliwy na promieniowanie jonizujące. - Jednak każdy chory na chorobę nowotworową powinien być skonsultowany przez radioterapeutę - podkreśla dr Adam Maciejczyk. - Tymczasem wciąż na konsultacje radioterapeutyczne zgłasza się około 30 procent mniej chorych niż powinno.

Dlaczego? Dlatego, że część lekarzy nie kieruje swoich pacjentów na takie badania. Chorzy jednak sami mogą się zgłosić do radioterapeuty. - W każdej chwili każdy pacjent chory na raka mający zieloną kartą onkologiczną może nawet bez skierowania skorzystać z radioterapii w kilku miejscach w regionie - mówi szef DCO. - Mamy już takich pacjentów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska