Resort zdrowia informacji nie chce potwierdzić, bo o wszystkich zmianach personalnych informuje na swojej stronie internetowej. Tam nadal żadnej wzmianki o dymisji Szulca nie ma. Sam Szulc nie odbiera telefonów. Milczy i nigdzie jeszcze nie skomentował tych doniesień.
- Jego odejście z ministerstwa jest pewne - mówi nam jeden z wrocławskich posłów PO. - Chciał już to zrobić po zakończeniu poprzedniej kadencji Sejmu. Był bardzo zmęczony. Ale dostał zadanie wprowadzenia do resortu ministra Bartosza Arłukowicza.
Mówi się, że determinacja Szulca do pożegnania się ze stanowiskiem zaczęła rosnąć na początku tego roku, niedługo po tym, jak wybuchło zamieszanie z lekami refundowanymi. Oskarżano o nie Arłukowicza, następcę Ewy Kopacz w fotelu ministra zdrowia.
Później, kiedy zmieniono szefa NFZ Jacka Paszkiewicza (chciał karać lekarzy za błędne wypisywanie recept), wśród kandydatów na jego następcę wymieniano m.in. Szulca. Nominacji jednak nie dostał. Prezesem Funduszu została druga wiceminister zdrowia - Agnieszka Pachciarz.
Ludzie z otoczenia wiceministra z Kłodzka mówią wprost, że Szulc był Arłukowiczowi potrzebny. Dlatego miesiącami zwlekano z przyjęciem rezygnacji. - To świetny fachowiec, wykształcony, z doświadczeniem - przekonuje polityk PO z regionu wałbrzyskiego.
Szulc nie jest lekarzem, a ekonomistą i menedżerem. Przez 11 lat pracował w bankach. Był m.in. dyrektorem w Pionie Rynków Międzynarodowych Banku BPH. Tę prace zamienił na politykę w 2005 r. Wyborcy zdecydowali, że będzie parlamentarzystą. Kolejny raz zdobył mandat w 2007 r. W czasie kampanii wyborczej zasłynął z szarego mydła na brudne ręce rządu Jarosława Kaczyńskiego. Właśnie tak zareagował na oryginalny prezent od PiS - tabletki na uspokojenie.
W Sejmie Szulc pracował w komisji finansów. W 2008 r . w rankingu tygodnika “Polityka" został uznany za jednego z najlepszych posłów. Czym się wyróżnił? Tym, że nie wdawał się w polityczne bijatyki. No i pracowitością.
W październiku 2008 r. powołano go na wiceministra do resortu zdrowia. Tam zajmował się sprawami ekonomicznymi, w tym restrukturyzacją szpitali.
Na razie bez odpowiedzi pozostaje pytanie, co Jakub Szulc będzie robił teraz. Zaraz po tym, jak pojawiła się wiadomość o jego rezygnacji, zaczęła krążyć plotka, że ma zostać prezesem Zespołu Uzdrowisk Kłodzkich, którego właścicielem jest KGHM. Osoby z jego środowiska twierdzą jednak, że dla byłego wiceministra nie byłby to żaden awans. Oni wiedzą, że Szulc ma większe ambicje. I spore doświadczenie. Wrocławski poseł PO: - Powiedział mi, że na razie chce być tylko posłem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?