Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robert Jończyk: Nie wiem, czy się cieszyć, czy też nie

Paweł Pluta
Robert Jończyk
Robert Jończyk Paweł Relikowski
Takimi oto słowy trener Zagłębia Lubin Robert Jończyk skomentował wyniki czwartkowego losowania ćwierćfinału Remes Pucharu Polski, w którym jego nowi podopieczni trafili na Ruch Chorzów (mecze odbędą się 18.03 i 8.04.2009).

- Wiem, że to utarte już stwierdzenie, ale zarazem stara piłkarska prawda i powtórzę ją po raz kolejny: puchary rządzą się swoimi prawami - mówi Jończyk i na potwierdzenie swoich słów przytacza historię sprzed dwóch lat.

- Wtedy zapewne działacze i piłkarze Legii cieszyli się, że w Pucharze Polski trafili na trzecioligową Stal Sanok. A jednak polegli i odpadli z rozgrywek. W kolejnej rundzie Stal podejmowała Arkę Gdynia, w której wówczas pracowałem. Męczyliśmy się niemiłosiernie w tym Sanoku, a bramkę na wagę awansu zdobyliśmy dopiero na 2 minuty przed końcem dogrywki - wspomina trener Jończyk.

- I cóż z tego, że Stal przegrywała wtedy u siebie niemal z każdym trzecioligowcem, i to po 0:3. Po prostu w pucharowych rozgrywkach zespoły potrafią spiąć się i zagrać na 110%. Kiedy więc słyszę, że ktoś po losowaniu mówi, że miał w nim szczęście, to podchodzę do tego z dużą rezerwą - dodaje szkoleniowiec lubinian.

O konfrontacji z Ruchem Chorzów wypowiada się więc w takim samym tonie.
- Trudno powiedzieć, kto będzie faworytem. Element przypadku będzie jednak dużo mniejszy, bo w ćwierćfinale mamy już mecz i rewanż, a pierwsze spotkanie gramy w Chorzowie - mówi Robert Jończyk.
Nowy szkoleniowiec Zagłębia na razie oswaja się z zespołem i miastem.
- Jeszcze się nie przeprowadziłem, bo za tydzień piłkarze skończą okres roztrenowania i tak rozjadą się na urlopy. Mieszkam więc w hotelu i na razie bacznie obserwuję na boisku młodzież - kończy Jończyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska