18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław ma znaczki geniusza

Cezary Kaszewski
Banknoty i znaczki Czesława Słani zamawiały rządy krajów z całego świata. Artysta wszystkie jubileusze świętował we Wrocławiu. Zmarł w 2005 roku. Niedawno Wrocław zakupił 5 tysięcy jego prac
Banknoty i znaczki Czesława Słani zamawiały rządy krajów z całego świata. Artysta wszystkie jubileusze świętował we Wrocławiu. Zmarł w 2005 roku. Niedawno Wrocław zakupił 5 tysięcy jego prac Muzeum Poczty i Telekomunikacji
Czesław Słania przez talent wyleciał ze szkoły i zainteresowało się nim FBI. Talent jednak zwyciężył - po latach został nadwornym grawerem króla Szwecji. Jego znaczki właśnie trafiły do Wrocławia.

Schedę artystyczną po tym wybitnym artyście otrzyma wrocławskie Muzeum Poczty i Telekomunikacji. Będzie to najbogatszy zbiór dorobku największego grawera XX wieku.
- Staloryt wymaga benedyktyńskiej wręcz cierpliwości, doświadczony grawer pracuje nad znaczkiem około pół roku - tłumaczy Jadwiga Bartków-Domagała, dyrektorka muzeum. - Słania wyrytował ich niewiarygodną wręcz liczbę, ponad tysiąc, jest absolutnym i niedościgłym rekordzistą - dodaje.

Wrocławska placówka wzbogaciła się o około 5 tysięcy obiektów Słani: szkiców, rysunków, rytów, prywatnych prac grawerskich, korespondencji. Zakup za 400 tysięcy złotych od Jerzego Krysiaka, kolekcjonera ze Szwecji, sfinansowało ministerstwo kultury.

Jego talent do obrazowania objawił się, zanim nauczył się czytać i pisać. Miniaturowe rysunki chłopca dokładnością przypominały fotografie. Handlował nimi z kolegami, którzy dostawali za nie piątki, a on dwóje, bo na własne rysunki nie miał czasu. Kiedy zgubił legitymację szkolną, zrobił jej odręczną kopię, ale i tę stracił. Obie trafiły do dyrektora, który wyrzucił Czesia ze szkoły.

Precyzja, cierpliwość i niezwykły kunszt przydały się za to w czasie okupacji. Podziemie wykorzystało jego talent do podrabiania kennkart, ausweisów i innych dokumentów. Po zdaniu matury, jesienią 1945 r., nie dostał się do krakowskiej ASP. Protekcja jednego z profesorów umożliwiła mu studiowanie.
Na 2. roku grafiki pracował przy 7-tomowym podręczniku dla studentów medycyny "Anatomia człowieka". Wykonał w nim większość wykresów i rysunków, wiernie oddających budowę człowieka. Na zakończenie studiów za znaczek z "Bitwą pod Grunwaldem" Matejki, otrzymał dyplom z odznaczeniem.

Wyróżniony absolwent, przy odbieraniu dokumentów z rektoratu ASP pozwolił sobie na żart, do którego miał słabość - opłatę egzaminacyjną uiścił banknotem 100-złotowym własnej produkcji. Zamiast robotnika umieścił podobiznę rektora. Stuzłotówka tak doskonale imitowała prawdziwą, że panie z kwestury przyjęły ją bez zastrzeżeń.

Po studiach Słania rozpoczął współpracę z Pocztą Polską. W Wytwórni Papierów Wartościowych poznawał arkana projektowania i produkcji znaczków. W 1950 r. ukazał się znaczek I Kongres Pokoju grawerowany przez jego mistrza i nauczyciela M. R. Polaka. To wówczas Słania po raz pierwszy został dopuszczony do pracy przy oficjalnym znaczku.

W marcu 1951 r. wydano pierwszy oficjalny znaczek Słani, przygotowany z okazji 80-lecia Komuny Paryskiej. W latach 1951-56, czarodziej rylca wykonał dla Poczty Polskiej 22 znaczki i 14 projektów. Kiedy pojawił się w sprzedaży znaczek 60-groszowy w serii Igrzyska Olimpijskie w Melbourne 1956 - przedstawiający oszczepnika Janusza Sidłę, jego autora nie było już w Polsce. W sierpniu 1956 roku Słania zszedł ze statku Mazowsze w Sztokholmie i rozpoczął nowy rozdział życia.
Do końca życia związany był ze Szwecją. Otrzymał tam wiele nagród i najwyższych odznaczeń państwowych, w tym tytuł Nadwornego Grawera Króla Szwecji oraz Polaka Stulecia w Szwecji. Był też odznaczany Krzyżem Rycerskim w Danii i Orderem św. Karola w Monako. Sześć jego prac uznano za najładniejsze znaczki świata. Niezwykły talent Czesława Słani doceniły poczty: Dani, Grenlandii, Francji, Wielkiej Brytanii, Wysp Owczych, Jamajki, Monako, USA, San Marino, zamawiając u niego swoje znaczki. W sumie wykonał ich 1070 dla 31 państw oraz dla ONZ.

Słania otrzymywał też wiele zamówień od rządów różnych państw na wykonanie banknotów: m.in Argentyny, Belgii, Brazylii, Izraela, Kazachstanu, Litwy. Dla Wenezueli wykonał pierwszy legalny banknot o nominale 10 boliwares. A wszystko zaczęło się od polskiej stuzłotówki z rektorem i namalowania akwarelą banknotu 20-dolarowego dla uczczenia powtórnego wyboru generała Dwighta Eisenhowera na prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Banknot ten, jako dar dla prezydenta, przekazał ambasadzie USA w Sztokholmie. Ponieważ trudno go było odróżnić od prawdziwego, agenci FBI w towarzystwie Interpolu zjawili się w domu mistrza. W ich obecności wykonał fragment banknotu, żeby ich przekonać, że prezent był jedynym egzemplarzem - malowanym, a nie odbitką z płyty grawerskiej.
Artysta miał także słabość do pięknych kobiet. W wolnych chwilach, dla przyjemności, sportretował słynne aktorki: Marilyn Monroe, Brigitte Bardot, Doris Day i Sophię Loren. Uwieczniał też w grawerunkach polityków: Richarda Nixona, Charlesa de Gaulle'a, Winstona Churchilla, J. F. Kennedy'ego. Kiedy potrzebne było zdjęcie do jakiegoś dokumentu, Słania sam je robił. Odręcznie.

Jako zapalony kibic sportowy "drukował" dla siebie bilety. Tak wszedł w 1955 roku na Międzynarodowe Igrzyska Sportowe Młodzieży. Dla zabawy produkował prywatne znaczki, które przyklejał na pocztówki i listy, wysyłane znajomym. A poczta dostarczała je adresatom.

- Czesław Słania wyróżniał naszą placówkę i swoje trzy jubileusze: 70-, 75- i 80- lecia obchodził we Wrocławiu, w naszym muzeum - mówi Jadwiga Bartków-Domagała. - Mamy w zbiorach wszystkie jego znaczki. Po ostatnim zakupie będzie to jedna z naszych największych atrakcji - uzupełnia.

Aspirowało do niej także Muzeum Poczty Szwecji, ale jej właściciel, Polak z pochodzenia, uznał, że dorobek Mistrza powinien trafić do jego ojczyzny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska