Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziś Śląsk Wrocław walczy o Ligę Mistrzów. Rywal: Budućnost Podgorica

Jakub Guder (z Podgoricy), Paweł Pluta
fot. Krystyna Pączkowska
Dziś (godz. 20.45, TVP 1) piłkarze Śląska Wrocław rozpoczną bój o awans do Ligi Mistrzów, od drugiej rundy kwalifikacji. Pierwszą przeszkodą mistrza Polski (z trzech jakie trzeba wyeliminować, aby zagrać w fazie grupowej) jest mistrz Czarnogóry - Budućnost Podgorica.

RELACJA LIVE ŚLĄSK WROCŁAW - BUDUĆNOST PODGORICA (KLIKNIJ)

ZOBACZ ZDJĘCIA Z TRENINGU ŚLĄSKA W CZARNOGÓRZE (KLIKNIJ)

Jak długa jest droga Śląska do upragnionej Ligi Mistrzów?

Jeśli w dwumeczu (rewanż we Wrocławiu w środę 25 lipca o godz. 20.45) Śląsk nie sprostałby mistrzowi Czarnogóry w drugiej rundzie eliminacji Champions League, to już wówczas zakończy swoją pucharową przygodę w Lidze Mistrzów w sezonie 2012/13.

W przypadku awansu do trzeciej rundy eliminacji Ligi Mistrzów, w której weźmie udział 20 zespołów, podopieczni Oresta Lenczyka nie mogą liczyć na rozstawienie i trafią na potencjalnie silniejszego przeciwnika. Zakładając, że do tej fazy dotrą wyłącznie zespoły z najwyższym współczynnikiem UEFA, to wrocławianie trafią w niej na któregoś z mistrzów następujących państw: Austrii (FC Salzburg), Belgii (Anderlecht Bruksela), Białorusi (BATE Borysów), Chorwacji (Dinamo Zagrzeb), Rumunii (CFR Cluj), Serbii (Partizan Belgrad), Słowacji (MSK Żilina), Szkocji (Celtic Glasgow), Szwajcarii (FC Basel 1893) lub Szwecji (Helsingborgs IF).

Mecze trzeciej rundy eliminacji zostaną rozegrane 31 lipca - 1 sierpnia oraz 7-8 sierpnia. Jeśli Śląsk odpadłby w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów, to zagrałby wówczas w czwartej (ostatniej) rundzie eliminacji do Ligi Europy.

Jednak w przypadku awansu do czwartej rundy eliminacji Ligi Mistrzów wrocławian czekałby kolejny dwumecz (terminy: 21-22 oraz 28-29 sierpnia), a dopiero po przebrnięciu trzeciej i ostatniej przeszkody Śląsk zagrałby w upragnionej fazie grupowej, czyli realnie znalazłby się w Champions League.

W czwartej rundzie Śląsk też nie będzie rozstawiony przed losowaniem, więc ewentualnie przyjdzie mu zmierzyć się z kolejnym klasowym zespołem. Gdyby Śląsk nie przeszedł ostatniej rundy eliminacji Ligi Mistrzów, to wystartowałby od razu w fazie grupowej Ligi Europy.

Ostatnim polskim klubem, któremu udało awansować się do tych najbardziej prestiżowych rozgrywek klubowych na świecie jest Widzew Łódź, który występował w fazie grupowej Ligi Mistrzów w sezonie 1996/97. Rok wcześniej ta sztuka udał się piłkarzom warszawskiej Legii.

Dziś awans do Champions League wiąże się z ogromnymi gratyfikacjami finansowymi ze strony UEFA. W minionym sezonie za sam udział w fazie grupowej Ligi Mistrzów klub otrzymywał 7,2 mln euro. Za każde zwycięstwo UEFA płaciła 800 tys. euro, a za remis 400 tys. Za wyjście z grupy klub otrzymywał 3 mln euro.

Jak wyglądała podróż piłkarzy Śląska do Czarnogóry?

Piłkarze Śląska na wrocławskim lotnisku stawili się troszkę później niż pierwotnie zakładano - około godz. 9. Szybko jednak przeszli odprawę i czekali na czarterowy samolot, który o godz. 10 miał ich zabrać do stolicy Czarnogóry - Podgoricy. Trener Orest Lenczyk musiał oczywiście w między czasie pozować do zdjęć z celnikami. Nie protestował jednak.

Lot przebiegł spokojnie i szybko. Samolot wylądował na niewielkim lotnisku około godz. 12.30. Zanim drzwi się otworzyły, wszyscy zastanawiali się, jaki słup ciepła przywita przybyszów z Polski, bo od kilku dni straszono upałami w Czarnogórze. Temperatury były tak wysokie, że strażacy musieli borykać się z kilkoma poważnymi pożarami lasów. Początkowo tragedii jednak nie było. Owszem - żar lał się z nieba, ale był też przyjemny wiatr. Im jednak później, tym jedna z najgorętszych stolic Europy, pokazywała swoje oblicze. Z godziny na godzinę robiło się coraz cieplej. I tylko Rok Elsner - który swego czasu grał w Kuwejcie - chodził uśmiechnięty.

- Ja lubię taką pogodę. Gramy zresztą wieczorem, to będzie trochę chłodniej. Ile jest teraz - 36 stopni? No, a jutro w porze meczu ma być tylko 30. Damy radę - uśmiechał się Słoweniec. Może nie wiedział, że dziś po godz. 20 wciąż ma być 33, a nie 30 stopni Celsjusza... Także inni zawodnicy wydawali sobie nic nie robić z żaru lejącego się z nieba.

- Myślałem, że będzie cieplej - mówił Sylwester Patejuk, który dodał, że stałe fragmenty wciąż wykonuje kapitan drużyny Sebastian Mila, a nie on . - Tak zawsze jest, że jak się jedzie do takiego kraju, to straszą nas temperaturami. A my przez 10 dni w Chorwacji ćwiczyliśmy w porze meczu w podobnych warunkach. A i w Polsce jeszcze do niedawna nie było wcale
chłodniej - komentował Mateusz Cetnarski.

Wśród osiemnastu piłkarzy, którzy wsiedli do samolotu, ostatecznie zabrakło Johana Voskampa, który przegrał walkę z przeciążonym kolanem. Do towarzystwa nie poleciał także Rafał Grodzicki. Zagrać i tak nie może, bo pauzuje za czerwoną kartkę, jaką został ukarany w Lidze Europy jeszcze za czasów gry w Ruchu Chorzów. W ten sposób w kadrze znalazło się miejsce dla młodego Pawła Garygi - jeszcze niedawno kapitana Młodego Śląska. Przypomnijmy, że nie ma on jeszcze na swoim koncie debiutu w seniorskiej drużynie.

Po zameldowaniu się w pokojach piłkarze najpierw zjedli obiad, potem podwieczorek. Niektórzy zdecydowali się na krótki spacer po mieście, chociaż bardziej myślami byli już przy meczu i nie w głowie było im zwiedzanie. W samym mieście w przeddzień spotkania niewiele świadczyło o tym, że pojedynek II rundy eliminacji do Ligi Mistrzów odbędzie się już za 24 godziny. Kibiców Budućnosti właściwie nie było, ale dziś ma być ich ok. 6-7 tys. To fanatycy. Ci z Wrocławia mają się stawić w licznej grupie ok. tysiąca.

Tylko gazety nie zapomniały o futbolowym życiu. Gazeta Vijesti poświęciła na środowy pojedynek mistrzów Polski i Czarnogóry ponad połowę strony. W tekście cytuje m.in. Oresta Lenczyka, który mówi, że Śląsk rywalizację może rozstrzygnąć na swoją korzyść już w pierwszej połowie rywalizacji i że co prawda upałów się nie boi, ale w tych okolicznościach trzeba umiejętnie rozłożyć siły na całe spotkanie. Gazeta zwraca też uwagę, że nie zagra Johan Voskamp i... zawieszony bramkarz Rafał Gikiewicz.

Czarnogórcy są pewni swego. No i do końca się maskują. Konferencję prasową zorganizowali wtedy, gdy... Śląsk startował z Wrocławia. O godz. 10 rano, chociaż zwyczaj jest taki, by z dziennikarzami spotykać się raczej po południu. Najbardziej liczą na dwóch piłkarzy. Przede wszystkim superstrzelca Admira Adrovicia, który w lidze strzelił ponad 20 goli. Drugie nazwisko to Selmo Kurbegović. To nowy piłkarz w kadrze mistrza Czarno-góry, który do tej pory głównie grywał w drugiej lidze holenderskiej. Gospodarze jednak uparcie w niego wierzą i na każdym kroku podkreślają, że może wiele dać drużynie. Wspominał o tym także kapitan Budućnosti Nikola Vukčević.
- Może być dla wrocławian sporym zaskoczeniem - stwierdził pomocnik mistrza Czarnogóry.

Jest jeszcze Srdan Radonjić. To najbardziej wartościowy zawodnik czarnogórskiej ligi minionego sezonu. Jest bliski opuszczenia Podgoricy. Być może wyjedzie z niej zaraz po meczu ze Śląskiem. Zapowiedział jednak, że jeśli będzie taka potrzeba, to pomoże drużynie, wchodząc z ławki rezerwowych.
- Jeśli drużyna zdobywa 80 bramek w sezonie, to nie tylko oznacza, że są w formie, ale też, że potrafią strzelać bramki. Chociaż wydaje mi się, że Dundee United było trudniejszym przeciwnikiem - stwierdził Orest Lenczyk. Zapytany o trudne warunki atmosferyczne przyznał, że nie jest pewien, jak będzie w meczu. Dodał jednak: - Obiecuję, że niezależnie od wyniku, słowa nie powiem o pogodzie.

Wszystko to mówił we wtorek na konferencji prasowej przed oficjalnym treningiem. Właściwie tylko do polskich dziennikarzy, bo tych z Czarnogóry było dwóch....

Wyniki pierwszych meczów 2. rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów rozegranych we wtorek
Ulisses Erywan (Armenia) - Sheriff Tiraspol (Mołdawia) 0:1, Flora Tallinn (Estonia) - FC Basel (Szwajcaria) 0:2, Nefczi Baku (Azerbejdżan) - FC Zestafoni (Gruzja) 0:2, HJK Helsinki (Finlandia) - KR Reykjavik (Islandia) 7:0, F91 Dudelange (Luksemburg) - Red Bull Salzburg (Austria) 1:0, Slovan Liberec (Czechy) - Szachtior Karaganda (Kazachstan) 1:0, MSK Żilina (Słowacja) - Hapoel Kiryat Shmona (Izrael) 1:0, The News Saints Shropshire (Walia) - Helsingborg IF (Szwecja) 0:0, Skenderbeu Korcza (Albania) - VSC Debrecen (Węgry) 1:0 (0:0), Valletta (Malta) - Partizan Belgrad (Serbia) 1:4 (0:3), Shamrock Rovers (Irlandia) - Ekranas Poniewież (Litwa) 0:0.
Program środowych meczów 2. rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów
BATE Borysów (Białoruś) - Vardar Skopje (Macedonia) godz. 18, AEL Limassol (Cypr) - Linfield Belfast (Irlandia Płn.) 19, NK Maribor (Słowenia) - Zeljeznicar Sarajewo (Bośnia i Hercegowina) 20, Ludogorec Razgrad (Bułgaria) - Dinamo Zagrzeb (Chorwacja) 20, Molde FK (Norwegia) - FK Ventspils (Łotwa) 20.45, Buducnost Podgorica (Czarnogóra) - Śląsk Wrocław (Polska) 20.45.

Radislav Dragićević, trener Budućnosti Podgorica: - Śląsk to bardzo dobry i doświadczony zespół, z wysoką dyscypliną gry. Posiada 4-5 zawodników o dobrych umiejętnościach, którzy mogą zrobić różnicę w meczu. Szczególnie jakość w grze potrafią zaprezentować Mila i Diaz, a także niebezpieczny Gikiewicz. To trudny rywal, my jednak znamy swoje mocne strony i powalczymy o awans. Temperatura jest taka sama dla obu drużyn. To indywidualny problem każdego zawodnika, zarówno z Polski, jak i z Podgoricy.

Mateusz Cetnarski, pomocnik Śląska: - Trzeba się skupić na swoich umiejętnościach, nie myśleć o pogodzie i wygrać ten mecz. W tych ostatnich sparingach chwilami łapaliśmy naszą najlepszą grę. Gdy pokażemy ją w środę, to o wynik będę spokojny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska