Miasto chce dostać za budynki około 100 mln zł. Sprzedaż tych nieruchomości nie oznacza, że mieszkańcy Wrocławia, by się np. zameldować będą biegać w inne miejsce. Pomysł na zarobienie pieniędzy jest taki, że gmina sprzeda budynki, a potem weźmie je od nowego właściciela w leasing i nadal będzie z nich korzystała.
- Przez 10 lat będziemy płacić raty i czynsz dzierżawny za grunt, na którym stoją nieruchomości. Potem możemy je odkupić - wyjaśnia Magdalena Komers, dyrektor wydziału finansowego we wrocławskim magistracie.
Wrocławscy urzędnicy przekonują, że zarobione w ten sposób dodatkowe pieniądze, przeznaczą na inwestycje. Jakie? Tego na razie nie powiedzieli.
Urzędnicy próbują sprzedać budynki już od 2011 roku. We wrześniu ubiegłego roku swoją ofertę złożył jeden z banków, ale zawierała ona błędy i do zawarcia umowy nie doszło.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?