Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ośrodek Pamięć i Przyszłosć ogłosił konkurs na graffitti o Solidarności

Marta Bigda
Ośrodek Pamięć i Przyszłość
Rozmawiamy z Grzegorzem Kowalem z wrocławskiego Ośrodka "Pamięć i Przyszłość", pomysłodawcą konkursu na graffiti o Solidarności.

Konkurs "Gaz na ulicach" ma upamiętnić największe antykomunistyczne manifestacje we Wrocławiu i Lubinie z 31 sierpnia 1982 roku. Jak narodził się ten pomysł?
Chcemy popularyzować historię wśród młodzieży. Oczywiście, nie wszystkie nasze działania są kierowane do młodych ludzi, jednak większość tak. A jak do nich przemawiać, jeśli nie ich własnym językiem? Jeśli chodzi o samą genezę pomysłu, to muszę przyznać, że wyrósł on na gruncie wielkiej burzy mózgów, która przeszła przez głowy pracowników ośrodka. Nie tak dawno zorganizowaliśmy konkurs "Hard as a ROCK" na najlepszą piosenkę rockową na cześć AK-owców w rocznicę powstania Armii Krajowej. Tym razem chcieliśmy dotrzeć do subkultury związanej z muralami, malowidłami na ścianach.

Czy malowane na murach napisy z czasów komunistycznych miały wpływ na formę tego przedsięwzięcia?
Jak najbardziej. W końcu opozycyjne graffiti miało swój udział w działaniach antykomunistycznych. Znaczenie ma także to, że historia manifestacji jest bardzo dynamiczna i będzie się dobrze prezentować jako grafika. Oprócz tego taka forma ułatwia przybliżenie historii młodym ludziom - przechodząc przez miasto, wystarczy spojrzeć na jedną ze ścian. Myślę, że sam proces tworzenia malunku też będzie ciekawy. Dzięki niemu cała sprawa nabierze happeningowego charakteru.

Gdzie zostanie wymalowane zwycięskie graffiti?
Na początku planowaliśmy przeznaczyć na to jedną ze ścian w centrum miasta. Pomysł ten niestety nie wypalił, mogliśmy użyć jedynie ściany poza ścisłym centrum. A chodziło przecież o to, by jak najwięcej osób mogło zobaczyć tę pracę. Dlatego postanowiliśmy ustawić ruchomą ścianę przy ulicy Świdnickiej. Tam nad swoim dziełem będzie pracował zwycięzca naszego konkursu, tak by mogło cieszyć oczy 24 sierpnia, w rocznicę największej w historii Polski manify liczącej sobie 50 tysięcy uczestników. Później, z pomocą władz miasta, znajdziemy stałe wrocławskie miejsce dla naszej ściany.

Wygląda na to, że miasto coraz przychylniej patrzy na różne grafficiarskie inicjatywy.
Pomysł na graffiti historyczne jest powoli oswajany przez różne instytucje, władze kolejnych miejscowości. Coraz częściej pozwalają młodym ludziom malować. Były już organizowane takie przedsięwzięcia, na przykład festiwal graffiti w ramach imprezy "Wrocław Non Stop" czy w Warszawie, gdzie fundacja "Polonia" ogłosiła konkurs na graffiti związane z historią powstania warszawskiego. Zwycięski malunek ozdobił wtedy mury stadionu klubu piłkarskiego Polonia. Tego typu inicjatywy są potrzebne. Pokazują, że historia nie musi być nudna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska