Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ojciec dyrektor chce pieniędzy za nadgodziny

Barbara Jaśkowiec
Szef rodzinnego domu dziecka pozwał starostwo. Wstawał w nocy do dzieci - żąda za to zapłaty.

Do Sądu Rejonowego w Głogowie trafił pozew, w którym dyrektor rodzinnego domu dziecka domaga się wynagrodzenia za opiekę nad dziesięciorgiem dzieci poza godzinami urzędowania. Jeśli sąd uzna jego roszczenie, nie wykluczone, że mężczyzna wystąpi o naliczenie nadgodzin za ostatnie trzy lata. Tego właśnie obawiają się urzędnicy ze starostwa, którzy teraz muszą zdecydować, czy nie będzie lepiej iść z dyrektorem na ugodę.

Zgodnie z ideą inicjatorów rodzinnych domów dziecka, placówki te powinny sprawować całodobową opiekę, a osoby w nich zatrudnione - w tym dyrektorzy - za swoją pracę i poświęcenie dostają pensję. Przekazywane domom kwoty zależą od ilości wychowanków (miesięczna stawka na jedno dziecko wynosi około 1600 zł, ale do końca roku wzrośnie do 1900 zł).

Tadeusz Głowacki z Przedmościa w powiecie głogowskim widzi rzecz inaczej. Według niego, pensja to zapłata za limit godzin pracy obowiązujący każdego urzędnika. A za całodobową opiekę nad dziećmi nikt mu nie płaci.
- Nie będę wyjaśniał swojej decyzji - ucina rozmowę.
Urzędnicy i sędziowie mają teraz dylemat. Zastanawiają się, jak ustalić nadgodziny opiekuna dziesięcioosobowej rodziny.

- Sędzia zaproponowała polubownie załatwienie sprawy - mówi Marek Rychlik, wicestarosta powiatu głogowskiego. - Jesteśmy skłonni do ustępstw, ale w granicach rozsądku - podkreśla. Na porozumienie ma czas do 21 listopada.
Jednym z warunków zawarcia ugody pomiędzy starostwem, a szefami placówek, jest wycofanie pozwu przez Tadeusza Głowackiego. Jeśli do tego dojdzie, dyrektorzy wszystkich rodzinnych domów dziecka będą mogli liczyć na podniesienie wynagrodzenia oraz dodatkowy etat dla pedagoga. Taką propozycję składają urzędnicy.
Na finał tej kontrowersyjnej sprawy czekają placówki w powiecie legnickim i lubińskim.
- Jeśli sąd przyzna wynagrodzenie za nadgodziny to i u nas posypią się pozwy - obawia się jedna z urzędniczek PCPR w Legnicy. Obydwie strony nie mają wątpliwości, że przepisy dotyczące funkcjonowania tych placówek są niejednoznaczne.

- Zawsze jednak dziwiły mnie pewne sprzeczności w postępowaniu ludzi, którzy podejmowali się prowadzenia takich placówek - mówi poseł Sławomir Piechota. - Z jednej strony chcą mieć swobodę decydowania o swoich wychowankach, nie chcą być zmuszani do rozliczania każdego rachunku, z drugiej zaś żądają sztywnych gwarancji finansowych. Na przykład zatrudnienia na pełnym etacie, co jest fikcją. Dlatego jestem zwolennikiem podpisywania kontraktów, które są najbardziej elastyczne.

Kontrakt pozwala na finansowanie opieki na zasadach zryczałtowanych. Pokrywa koszty dodatkowe, np. płace dla opiekunów. Także chodzenie na wywiadówki.
Dyrektorka jednego z domów koło Lubina nie ma wątpliwości, że roszczenie szefa głogowskiej placówki to nieporozumienie.
- To, co robię, trudno przeliczyć na pieniądze - mówi kobieta. - Decydując się na założenie domu, wiedzieliśmy, co nas czeka.

Rodzinne są dużo lepsze
Z Mirosławem Kaczmarkiem, dyrektorem Biura Rzecznika Praw Dziecka, rozmawia Grażyna Szyszka.

Czy forma rodzinnych domów dziecka sprawdziła się?

Na pewno bardziej, niż te tradycyjne domy dziecka. To jednak połączenie zwykłego domu rodzinnego z instytucją, czyli z umowami, godzinami pracy i pracownikami. A to niestety rodzi konflikt. Dlatego tak ważna jest treść umów zawieranych między prowadzącymi placówkę, a starostwami.

Jak, poza finansami, zachęcić do ich prowadzenia?

To ciężka i odpowiedzialna praca przez 24 godziny na dobę. Dlatego osobom gotowym podjąć się tego obowiązku, trzeba przygotowywać dobre mieszkania, albo dawać odpowiednią bazę. Tak zrobił między innymi Wrocław, w którym zbudowano sieć placówek, dzięki którym nie ma już państwowych domów dziecka. Podobnie robi Kraków.

Czy te placówki mają za mało pieniędzy?

Nie znam nikogo, kto by się na tym dorobił. Stawki na dziecko zależą od hojności samorządów. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej pracuje nad nową ustawą w sprawie rodzinnych domów dziecka. W projekcie jest sporo zmian, które ułatwią ich prowadzenie. Choćby dodatek do wakacyjnego wypoczynku dzieci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska