Wałbrzyscy uczniowie nurkują, by się uspokoić

Fachowa terapia, indywidualne zajęcia z pedagogami i psychologami, dostęp do sprzętu, którym może się pochwalić niewiele placówek w Polsce. To wszystko zyskają dzieci z wałbrzyskiego Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 2.

Nauczyciele chcą już w najmłodszych klasach sprawdzać, jakie problemy mają maluchy.
To ważne szczególnie dla tej szkoły. Chodzą tam dzieci z pobliskiego domu dziecka i ośrodka interwencji kryzysowej. Zdarza się więc, że uczniowie mają problemy z panowaniem nad agresją czy emocjami.

Właśnie z myślą o tych dzieciach, nauczyciele z wałbrzyskiej "dwójki" postarali się o unijne pieniądze. Złożyli projekt w ramach programu dotyczącego wyrównywania szans. I zdobyli prawie 60 tys. zł na fachowe zajęcia terapeutyczne oraz sprzęt z najwyższej półki.
- Chcemy pracować już z najmłodszymi dziećmi - mówi Beata Woźniak, dyrektorka szkoły. - Będziemy nie tylko leczyć, ale również zapobiegać różnym złym zjawiskom.

Na początku grudnia przyjedzie do nich specjalny komputer, niezbędny do terapii "Biofeedback". Dziecko, które ma np. kłopoty z koncentracją lub jest nadpobudliwe, będzie mogło się dzięki niej nauczyć panować nad emocjami. Jak? Będzie musiało sterować grą komputerową za pomocą umysłu. Do głowy i rąk ucznia są przypięte elektrody. Siłą swoich myśli gracz porusza np. robotem. Kiedy maluch się rozzłości, nie rozpocznie gry. Przejście wszystkich poziomów będzie wymagać bardzo dużego skupienia.
- Po kilku takich zabiegach dziecko uczy się, jak można samemu panować nad emocjami. To bardzo ważne w jego późniejszym rozwoju - wyjaśnia Beata Woźniak.

Z takiej samej terapii korzystał na przykład Adam Małysz, przygotowując się do zawodów. Program został opracowany przez naukowców z NASA. Używany jest podczas treningów kosmonautów.
W polskich szkołach to cały czas nowość. W naszym regionie takie urządzenia mają między innymi Gimnazjum nr 1 w Polkowicach i Gimnazjum nr 3 w Lubinie.
Fachowcy przyznają, że ta metoda można przynieść niezwykłe skutki.
- Wiele złych zachowań uczniów wynika z tego, że nie potrafią panować nad emocjami - przyznaje Dorota Podolska, pedagog. Wyjaśnia, że z tego może narodzić się np. nadpobudliwość. - Poza tym, brak kontroli nad własnym zachowaniem może powodować też problemy w nauce - dodaje.

Dzieci uczą się też wyciszać, trenując nurkowanie w basenie. Specjaliści dowiedli, że zwłaszcza te maluchy, które mają problemy z agresją, pływając, uczą się nad nią panować.
- Są bardzo zadowoleni. Świetnie sobie radzą - zachwala Joanna Lara z centrum płetwonurkowego, które szkoli uczniów.

Problem przemocy dotyczy wszystkich szkół w Polsce. Z ostatnich badań Światowej Organizacji Zdrowia wynika, że 75 proc. uczniów podstawówek i połowa gimnazjalistów doświadczyła różnych form przemocy w szkole.
- Niestety, agresja staje się modna, a dzieci powielają negatywne zachowania, na przykład starszych kolegów, którzy im w ten sposób imponują - przyznaje Dorota Podolska.

Bardzo dobrze wiedzą o tym nauczyciele z wałbrzyskiej Szkoły Podstawowej nr 28. Postanowili więc promować pozytywne zachowania i spowodować, żeby takie postępowanie stało się modne.
- Chwalimy dzieci nie tylko za naukę, ale również za dobre uczynki. Mieliśmy też tablicę, na której każdy mógł przypiąć kartkę z opisem tego, co udało mu się zrobić dobrego - wyjaśnia Urszula Karnasiewicz, dyrektorka szkoły.
Pomysł się sprawdził. Tablica w mig zapełniła się dobrymi uczynkami.

Uczą panować

W gimnazjum w Karpaczu organizowane są treningi kontroli złości dla pierwszoklasistów. Z badań wynika bowiem, że okres, gdy nowy gimnazjalista musi się odnaleźć w nowej klasie, jest dla niego najtrudniejszy. Wtedy najczęściej dochodzi do agresywnych zachowań. Warsztaty TKZ odbywają się co tydzień.
Uczniowie uczą się m.in. identyfikować powody, które wywołują ich złość, rozpoznawać sygnały napięcia.

Współpraca: Rafał Święcki