Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto mami górników z kopalni Turów?

Janusz Pawul
Górnicy w Turowie mają gwarancję zatrudnienia do 2017 roku
Górnicy w Turowie mają gwarancję zatrudnienia do 2017 roku Marcin Oliva Soto
Wśród pracowników kopalni węgla brunatnego Turów ze Zgorzelca i Bogatyni znów zapanowało poruszenie. Ponownie pojawiła się informacja o możliwości podjęcia pracy w niemieckich kopalniach odkrywkowych w rejonie Dolnych Łużyc.

Zachęcają do tego ulotki w języku polskim, które można było znaleźć niedawno na terenie kopalni i przed jej bramami.

- Pierwszy raz usłyszałem o tym jakiś rok temu. Kolega mówił mi jednak, że ulotki znów się pojawiły - opowiada Bronisław Kowalik z Bogatyni.
Krzysztof Batorski ze Zgorzelca mówi z kolei, że praca jest legalna, zarobki na poziomie 2 tysięcy euro, do tego hotel.
- Gdyby to była prawda, chętnie wyjechałbym - zapewnia. - U nas jeszcze długo nie będzie takich wypłat.

Problem tylko w tym, że Niemcy polskich górników nie chcą.
- Słyszeliśmy o tych ulotkach, ale nie mamy z nimi nic wspólnego - zapewniają przedstawiciele koncernu Vattenfall, który jest właścicielem Łużyckich Kopalni Węgla Brunatnego, które eksploatują w pobliżu granicy z Polską pięć swoich odkrywek.
- Na razie nie jesteśmy zupełnie zainteresowani pracownikami z waszego kraju - dementuje Peter Fromm, rzecznik firmy. Tłumaczy, że firma nie zamierza szukać ludzi za granicą. Bardziej zależy jej na dobrej współpracy z niemieckimi uczelniami, na organizowaniu praktyk i staży dla uczniów i studentów, co pozwoli na zatrudnienie w przyszłości dobrze wykształconych i przygotowanych do pracy fachowców.

Nic o zapotrzebowaniu na górników z Polski nie wie także Thomas Penk, dyrektor kopalni węgla brunatnego Welzow-Süd.
- Ale oprócz pracowników zatrudnionych przez koncern Vattenfall, w odkrywkach pracuje także bardzo wiele osób z firm zewnętrznych, które wykonują dla kopalni roboty zlecone - tłumaczy. Być może więc za ulotkami i próbą werbunku za Nysą pracowników stoi jedna z nich.

Związkowcy z zakładowej Solidarności w kopalni Turów zapewniają, że nikt nie da się nabrać na ulotki Niemców, bo w Turowie mają gwarancję zatrudnienia do 2017 roku. Średnia pensja wynosi 4,4 tys. brutto (liczona z zarobkami kadry i barbórkowym). W kopalni negocjują właśnie podwyżki pensji o 200 zł.
- Rozmowy idą w dobrym kierunku. Liczę, że w czwartek się dogadamy - mówi Wojciech Ilnicki, szef Solidarności w Turowie.

- Ludzie cenią sobie stałą pracę i warunki, jakie tu mamy - zapewnia Zdzisław Szostak, wiceprzewodniczący zakładowej Solidarności. - Może paru młodych pracowników, takich bez rodzin, dałoby się namówić na te obietnice z niemieckich ulotek? - zastanawia się. I od razu dodaje, że być może to czyjeś żarty, robione z nadzieją, że ktoś się da nabrać. - Ileż to dzisiaj trzeba, by przygotować ulotki? - pyta retorycznie.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska