- Mówi, że to dla dzieci z chorobą nowotworową. Powołuje się również na prof. Alicję Chybicką. Wydało mi się to podejrzane, bo rzadko ktoś chodzi po domach i zbiera pieniądze - mówi pani Maria, mieszkanka Kwiskiej.
Młody człowiek za datki oferował płyty z bajkami. - Nie wiem czy dawał je rzeczywiście, bo ja nie chciałam mu dać pieniędzy. Ale widziałam, że wielu sąsiadów się skusiło, pewnie sądząc, że rzeczywiście pomagają dzieciom - dodaje kobieta.
W Fundacji "Na ratunek dzieciom z chorobą nowotworową" mówią, że nie mają z tym nic wspólnego. - Akcje zbiórki pieniędzy zawsze przeprowadzają wolontariusze z naszymi identyfikatorami i puszkami. Nigdy nie chodzą po domach - mówi Agnieszka Bąkowska z Fundacji.
Kobieta podejrzewa, kto może stać za tym procederem. - Spotkaliśmy się z sytuacją, że pewien mężczyzna sprzedawał płyty mówiąc potencjalnym klientom, że część pieniędzy idzie na potrzeby naszej Fundacji. Zabroniliśmy mu tego, gdy okazało się, że w tym roku nic nie przekazał. Obecne jego działania są nielegalne - dodaje Agnieszka Bąkowska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?