W podobnej sytuacji jest wielu rodziców. Samorządy lokalne na różne sposoby próbują radzić sobie z problemem. Niektóre decydują się na budowę żłobków. Tak jest np. w Długołęce. - Osiedla się u nas coraz więcej młodych rodzin. Z myślą o nich rozpoczęliśmy tę inwestycję, bowiem dla młodych ludzi kluczowe jest bezpieczeństwo dzieci - mówi Iwona Agnieszka Łebek, wójt gminy. Od września 2013 roku w nowej placówce znajdzie miejsce łącznie 250 dzieci: 200 w przedszkolu i 50 w żłobku. Trwająca budowa pochłonie blisko 9 mln złotych.
Jeszcze wcześniej, bo już we wrześniu br., do nowej placów-ki pójdą najmłodsi mieszkańcy Pisarzowic i okolic w gminie Miękinia. - Na początku miało być tylko przedszkole z trzema grupami, ale pojawiła się możliwość dofinansowania, dlatego powstanie również dodatkowa grupa w żłobku dla 25 dzieci - mówi Ewelina Mazurkiewicz, dyrektor Samorządowego Zespołu Oświaty w Urzędzie Gmina Miękinia.
Zazwyczaj jednak gmin nie stać na nowe inwestycje. Wtedy szukają innych rozwiązań. - Jest u nas niepubliczny żłobek, a dzieci zameldowane na terenie gminy dostają dofinansowanie w wysokości 400 zł - mówi Wioletta Odorczyk, dyrektor Jednostki Obsługi Szkół w Siechnicach.
Dodatkowo samorząd aplikuje o dofinansowanie z rządowego programu "Maluch 2012" na stworzenie 90 miejsc dla dzieci w wieku żłobkowym. Będą one służyły opiekunom dziennym, którzy będą opłaca-ni w połowie przez samorząd i w połowie przez rodziców. - Już 8 pań z gminy ukończyło specjalny kurs na opiekuna dziennego, który może zajmować się maksymalnie piątką dzieci - dodaje Wioletta Odorczyk.
Brak miejsc narasta również w Środzie Śląskiej, gdzie żłobek jest, ale za mały. - W tej chwili mamy 33 miejsca w dwóch grupach, ale aż 58 podań musieliśmy odrzucić - informuje Krzysztof Peryga, dyrektor Zespołu Obsługi Placówek Oświatowych w Środzie Śląskiej.
Istnieje koncepcja - na razie bardzo luźna - żeby w budynku zaadaptować pomieszczenie, w którym zmieściłaby się kolejna, 15-osobowa grupa. - Być może problem uda się rozwiązać w 2014 roku, kiedy do szkoły pójdą 6-latki. Wtedy w przedszkolach zwolni się 150 miejsc, do których będziemy mogli przyjąć wszystkich trzylatków, a także zrobić kilka oddziałów żłobkowych - dodaje Peryga.
Nie brakuje również samorządów, które poprzestają na stworzeniu możliwości dla inicjatywy prywatnej. - Rada Miejska przyjęła uchwały, które umożliwiają organizowanie różnych form opieki nad mały-mi dziećmi. Inicjatywa musi jednak wyjść od podmiotów prywatnych. Wtedy jesteśmy gotowi wesprzeć taki projekt - mówi Marek Osiński, dyrektor Zespołu Obsługi Jednostek Oświatowych.
Okazuje się jednak, że są również samorządy, w których ten problem nie występuje. Od osoby związanej z oświatą w Jelczu-Laskowicach nieoficjalnie usłyszeliśmy, że gmina nie buduje żłobka, bo... nie ma takiego zapotrzebowania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?