Urzędnicy DSDiK poddali w wątpliwość czy zieleń, którą ma przeciąć droga (leży na samym obrzeżu chronionego terenu) jest rzeczywiście tak cenna. - Jeżeli wartość obszarów chronionych jest rzeczywiście niska, a przy budowie drogi zostanie ona zrekompensowana w innym miejscu, inwestycję można realizować według pierwotnego planu - napisali w dokumencie urzędnicy.
Roman Głowaczewski, dyrektor DSDiK cieszy się, że sprawę potraktowano w sposób racjonalny. - Od wielu lat w planach zagospodarowania gminy i w świadomości ludzi, droga miała przeciąć ten teren - przypomina Głowaczewski. - Jeśli da się wybudować ją według starego wariantu, będziemy za tym rozwiązaniem, bo naszym celem nie jest działanie wbrew woli mieszkańców - dodaje.
Przypomnijmy, że z powodu chronionego obszaru "Natura 2000 - Lasy Grędzińskie" (okolice Kiełczowa) już raz zmieniano przebieg drogi. Poprowadzono ją bliżej zabudowań, by chronić las i cenne gatunki ważki oraz motyla. Jednak wtedy pojawiły się protesty mieszkańców kilku wsi gminy Długołęka. Urzędnicy tłumaczyli, że nie mają innego wyjścia, bo ogranicza ich teren "Natury 2000". Ale okazuje się, że sprawy nie odpuścili i wyjście prawdopodobnie się znalazło.
Nie jest jeszcze na 100 procent pewne, że uda się wrócić do starego wariantu przebiegu drogi. Teraz trwają pracer nad raportem oddziaływania na środowisko oraz dodatkowe ustalenia w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Na razie prace nad projektowaniem nowego przebiegu wstrzymano. Sprawa ostatecznie rozstrzygnie się w ciągu kilku najbliższych miesięcy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?