Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kieszeń studenta świeci pustkami

Marcin Torz, Waldemar Mazur
Uniwersytet Wrocławski
Uniwersytet Wrocławski Tomasz Hołod
Młodzi wrocławianie narzekają, że za oferowane przez urzędników 600 złotych nie mogą się utrzymać.

Samorząd studencki Uniwersytetu Wrocławskiego oraz rektorzy dwóch największych w mieście uczelni domagają się, by podwyższono stawkę rządowych, preferencyjnych kredytów studenckich. Do jej zmiany chcą przekonać Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Teraz co miesiąc żacy dostają po zaledwie 600 zł. Zdaniem studentów, to przynajmniej o połowę za mało. Wyliczają, że aby utrzymać się we Wrocławiu w godziwych warunkach, wydają prawie 1400 zł.
Rządowe kredyty dla studentów uruchomiono w 1998 roku. Miały pomóc w życiowym starcie.

Przysługują osobom z rodzin o niskich i średnich dochodach. Pieniądze wypłacane są przez cały czas studiów, a spłatę zaczyna się najpóźniej dwa lata po skończeniu studiów. Część odsetek bierze na siebie państwo.

Problem w tym, że stawka kredytu od dziesięciu lat zmieniła się tylko raz - w 2003 roku. Urzędnicy zapomnieli, że od pięciu lat znacznie wzrosły nie tylko ceny żywności, ale przede wszystkim koszty wynajęcia mieszkania.

- W ministerstwie będziemy interweniowali w tej sprawie wspólnie z ogólnopolskim parlamentem studenckim. Razem będziemy mieli większe szanse na sukces - zapowiada Marek Czachara, przewodniczący samorządu na Uniwersytecie Wrocławskim.
Niestety, nie będzie łatwo. Urzędnicy z resortu nauki są bowiem wciąż przekonani, że stawki kredytów są odpowiednie. Bartosz Loba, rzecznik ministerstwa, twierdzi, że można by zwiększyć kwotę przeznaczoną na wypłaty dla żaków, lecz automatycznie spowoduje to zaostrzenie warunków dofinansowania i - co za tym idzie - zmniejszenie liczby korzystających z niego studentów.

Już wiadomo, że studenci w resorcie nie będą lobbowali sami. Pomoc zaoferowali im prof. Marek Bojarski, rektor Uniwersytetu Wrocławskiego i prof. Tadeusz Więckowski, rektor Politechniki Wrocławskiej.

Na razie naszym żakom pozostaje tylko zazdrościć kolegom zza zachodniej granicy. W Niemczech student może liczyć na pomoc w wysokości 800 euro miesięcznie. W większości landów wszystkie studia, nawet te prywatne, są całkowicie bezpłatne.

Trzeba jedynie co semestr uiścić opłatę administracyjną - ok. 60 euro. W zamian studenci dostają bilet, który pozwala bez ograniczeń korzystać z autobusów, tramwajów i pociągów.
Współpraca: PP, JAŚ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska