Robert Jończyk nowym trenerem Zagłębia Lubin

To, o czym informowaliśmy w poniedziałek, stało się faktem. Nastąpiły lawinowe zmiany w piłkarskim Zagłębiu Lubin. Pracę stracił dotychczasowy szkoleniowiec Dariusz Fornalak i wszyscy jego współpracownicy.

Od poniedziałku lubinian będzie prowadzić 41-letni Robert Jończyk. Były asystent Wojciecha Stawowego w Cracovii i Arce Gdynia. A wiosną ubiegłego sezonu samodzielny szkoleniowiec nadmorskiej ekipy. Jego asystentem ma zostać Wojciech Basiuk. Śmiało można powiedzieć, czołowa persona polskiego futbolu... w kobiecym wydaniu. Przez ostatnie pięć sezonów doprowadził piłkarki KŚ AZS Wrocław do tytułów mistrzyń Polski. Począwszy od 2000 r. wrocławianki zgarnęły już osiem takich skalpów.

Jeszcze o godz. 13 potencjalny asystent był szczerze zaskoczony całym obrotem sytuacji:
- Pierwsze słyszę. Absolutnie nikt z Zagłębia się w tej sprawie ze mną nie kontaktował. Chociaż, z drugiej strony, często tak jest, że wy, dziennikarze, wiecie o danej sytuacji szybciej i więcej niż sam zainteresowany - mówi. Doszło nawet do tego, że trener zaczął w całej sytuacji szukać pomyłki działaczy klubu z Lubina.
- Może chodzi o Dariusza Baziuka? Takiego filigranowego pomocnika Zagłębia Lubin z przełomu lat 80. i 90.? Ja nawet trenera Roberta Jończyka tak naprawdę nie znam - zachodził w głowę Basiuk.

Wojciech Basiuk był też swego czasu jedną z najpoważniejszych opcji na selekcjonera kadry narodowej kobiet.
- Dla mnie była to taka sobie, dziennikarska historia. Nigdy oficjalnej propozycji z PZPN-u nie dostałem. A poszła fama między ludzi i urosła do takich właśnie rozmiarów - śmieje się.
Tak jak napomknęliśmy w poniedziałek, nowy szkoleniowiec miedziowych Robert Jończyk wiosną ubiegłego sezonu objął schedę po Wojciechu Stawowym w Arce Gdynia (wtedy była to jeszcze II liga).

W dziewięciu meczach pod jego wodzą Arka zanotowała siedem zwycięstw i dwa remisy. Zajęła czwarte miejsce w I lidze - jak się okazało, dające awans do ekstraklasy. A gdyby nie ujemne punkty na początku sezonu, wywalczyłaby bezpośredni awans. Co ciekawe, w ostatecznym rozrachunku w tabeli wyprzedził ją np. Piast Gliwice, od którego była lepsza w dwumeczu.

Władze Arki nie przedłużyły z Jończykiem kontraktu w związku z problemami z licencją trenerską na prowadzenie zespołu w ekstraklasie. Za kulisami mówiło się, że są po słowie z Czesławem Michniewiczem.
Te problemy są już za Jończykiem. Rozpoczął kurs na UEFA Licence Pro - otrzymał warunkowe pozwolenie na prowadzenie zespołów w ekstraklasie i przedłużył licencje na niższe ligi.

Nowy trener Zagłębia przyjedzie do stolicy polskiej miedzi we wtorek po południu. W środę o godz. 15 wskaże wybrany przez siebie sztab szkoleniowy. Zakulisowo mówiło się nawet, że swoboda przy wyborze współpracowników była jednym z warunków podpisania umowy przez trenera. Pamiętajmy, że Dariusz Fornalak przyszedł niejako na gotowe (czytaj: sam jeden). Sztab odziedziczył po Rafale Ulatowskim. A to też miało pewnie swój wpływ na jego komfort pracy. Tak czy inaczej, silnym kandydatem na jego prawą rękę jest właśnie wspomniany Basiuk.

Przewijało się też nazwisko Bogdana Pisza. A na stanowisko kierownika zespołu typowano Wiesława Stańko. Z bramkarzami ma z kolei pracować Piotr Wrześniak. W środę wszystko stanie się jasne.
Wypada w tym momencie podziękować Dariuszowi Fornalakowi. Za cztery miesiące pracy i współpracy. Dziękujemy więc. Tu jest też miejsce na życzenia szybkiego awansu i owocnej pracy Robertowi Jończykowi. Już pojawiają się głosy, że to strzał w dziesiątkę. Ambitny, choć niedoceniany. Przede wszystkim dobry psycholog, świetny taktyk, szybko reagujący na wydarzenia boiskowe. Takie opinie krążą od wczoraj na kibicowskich forach i w trenerskich rozmowach. Oby te przymioty sprawdziły się co do joty.