- Córki złapały szachowego bakcyla od taty, który grał amatorsko - opowiada Zofia Dwilewicz, mama dziewczynek.
W szachy zaczęły grać na poważnie dwa lata temu i szybko przewyższyły umiejętnościami tatę. Pozostało mu zarabianie na rodzinę. Mama zaś zamieniła się w prawdziwego menedżera sportowego. Organizuje wyjazdy na turnieje w Polsce i za granicą, załatwia przejazdy i noclegi.
Agatka właśnie wróciła z Niemiec, gdzie zdobyła międzynarodowe wicemistrzostwo. Grała tam z dziewczynkami o rok starszymi. Wcześniej zdążyła zostać mistrzynią Polski przedszkolaków, mistrzynią Czech i zdobywczynią pucharu Polski. Jako jedyna szachistka w tym wieku ma już drugą kategorię szachową. Została powołana do kadry Dolnego Śląska i wywalczyła awans do przyszłorocznych mistrzostw Polski dzieci do lat 10.
- Jak dziewczynki przegrają, to trzeba je przytulić. Jak wygrają, to także - śmieje się mama. I dodaje, że córki mają też inne zainteresowania: Agatka lubi konie, Kasia ładnie maluje.
Agatka chodzi jeszcze do przedszkola, Kasia - do Szkoły Podstawowej nr 11 w Jeleniej Górze.
Na półce w pokoju Kasi stoi zegar szachowy. Odmierza czas podczas cotygodniowych treningów z arcymistrzynią Barbarą Jaracz. Agatka zawsze podpowiada siostrze na ucho, jak ograć trenerkę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?