Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasze interwencje - niechciane udziały

Aleksandra Szumska
Pani Maria Fryc w latach 90. wykupiła mieszkanie przy ulicy Kolejowej w Brzegu Dolnym. Rzeczoznawca przyznał jej 26,3 procent udziałów w budynku. Jednak kiedy niedawno mieszkańcy postanowili wyremontować dach, okazało się, że ekspert się pomylił.

- Dostałam o prawie 1,5 proc. udziałów za dużo. Przydzielono mi m.in. komórki, z których nie korzystam, a za które muszę płacić - skarży się dolnobrzeżanka.

Pokrzywdzona lokatorka postanowiła zgłosić sprawę do burmistrza Brzegu Dolnego. Urząd potwierdził, że przy podziale powierzchni popełniono błąd. Mieszkańcy sami jednak muszą go naprawić i zmienić akt notarialny. Będzie ich to kosztować około 750 zł. Pani Fryc nie zgadza się na poniesienie takich kosztów.
- To nie ja źle podzieliłam udziały - mówi.

Stanisław Jastrzębski, burmistrz Brzegu Dolnego, przyznaje, że lokatorka nie powinna płacić za komórki. Mówi, że pomyłka nie jest również winą gminy.
- Pod koniec lat 90. sprzedawaliśmy mieszkania z 99-procentowym rabatem, czyli praktycznie za grosze - tłumaczy. - Niezależny od nas rzeczoznawca rozdzielił powierzchnię według obowiązujących wtedy zasad. Próbowałem pomóc Pani Marii i udowodnić, że się pomylił, ale, niestety, wszystko było przeprowadzone zgodnie z prawem - dodaje Stanisław Jastrzębski.

Dzisiaj obowiązują inne zasady i lokatorka może dochodzić swoich praw. Burmistrz zaoferował się, że pokryje koszt zmiany aktu notarialnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska