Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grupa aktywistów blokuje ważną wrocławską inwestycję

Anna Gabińska
Kilkunastu mieszkańców Wielkiej Wyspy założyło ekologiczne stowarzyszenie i skutecznie blokuje jedną z ważniejszych inwestycji dla Wrocławia - budowę Mostu Wschodniego, który miał połączyć al. Armii Krajowej i ul. Krakowską z ul. Olszewskiego na Biskupinie i Mickiewicza na Sępolnie.

Budowa mostu Wschodniego i Alei Wielkiej Wyspy pod kolejnym znakiem zapytania. Tym razem stawiają go urzędnicy Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO, którzy wydali właśnie raport o stanie zachowania Hali Stulecia, zwanej też Ludową, wpisanej na tę listę. Pojawili się oni we Wrocławiu w listopadzie ubiegłego roku po interwencji członków Stowarzyszenia Akcja Park Szczytnicki (czytaj więcej - UNESCO zablokuje budowę Mostu Wschodniego?).

W zaleceniach na koniec swego raportu urzędnicy UNESCO napisali między innymi, że należałoby ponownie rozważyć projekt mostu Wschodniego. Chodzi o cztery kilometry drogi łączącej skrzyżowanie ul. Krakowskiej z Armii Krajowej i ulicą Mickiewicza. Po drodze mamy dwa wiadukty nad ulicami i dwa mosty - nad Oławą i ten ważniejszy, nad Odrą - most Wschodni. Od niego cała inwestycja nosi w skrócie nazwę most Wschodni. Według nich, inwestycja ta może wywrzeć zły wpływ na samą Halę jak i jej historyczno-kulturowe otoczenie.

- Zostanie wykonana w nowych technologiach, więc pod względem zapylenia czy poziomu hałasu nie większy niż ul. Mickiewicza, która dzieli częściowo park Szczytnicki - podkreśla Marek Szempliński, rzecznik Wrocławskich Inwestycji, miejskiej spółki przygotowującej projekt tej inwestycji.

Działacze Akcji i ripostują: - Samochodów będzie ciągle przybywać. Trzeba wzorem innych państw zachodnich postawić na komunikację miejską. I uchronić Halę Stulecia, Sępolno i park Szczytnicki - uważa Krzysztof Wysoczański ze stowarzyszenia. Tłumaczy: - O potrzebie dialogu mieszkańców Wielkiej Wyspy i władz ws. tego, jak ma wyglądać jej rozwój mówimy od 15 lat. Kiedyś prezydent Zdrojewski to rozumiał i trasa miała się skończyć na ul. Wróblewskiego - zaznacza.

W zaleceniach też znajdujemy potrzebę ustanowienia programu utrzymania parku Szczytnickiego. W ostatnim, 10. punkcie, UNESCO rekomenduje otwarcie "platformy dialogu z opinią publiczną, mieszkańcami okolicy".

Stowarzyszenie Akcja Park Szczytnicki rozumie to wszystko jako ostrzeżenie UNESCO dla ratusza i nałożenie obowiązku liczenia się z ich zdaniem. Akcja walczy o zmianę planowanego przez urzędników miejskich przebiegu Alei Wielkiej Wyspy, np. wzdłuż Odry, Nieoficjalnie jednak wiadomo, że chodzi o niedopuszczenie inwestycji do realizacji.

- Co za prywata! - denerwuje się jedna z mieszkanek Biskupina. - Bogaci państwo założyli sobie niby ekologiczne stowarzyszenie, żeby zrobić z Wielkiej Wyspy wielki park. Tymczasem 23 tysiące mieszkańców codziennie, żeby wyjechać do miasta, muszą ślimaczyć się w korku przez ledwo żywy cienki most Zwierzyniecki!

Krzysztof Wysoczański z Akcji Park Szczytnicki: - Bezinteresownie bronimy tego terenu, który jest zarówno skarbem architektury, jak i przyrodniczym - tłumaczy. - Nikomu nie robimy na złość. Domagamy się jedynie, by rządzący spojrzeli na problem kompleksowo i weszli z nami w dialog.

Ratusz wszystkie zalecenia UNESCO odczytuje jako próbę pogodzenia obu stron: stowarzyszenia i miasta - i nic ponadto. Dlatego nie zamierza zmieniać planów i dalej poszukuje partnera publiczno-prywatnego, z którym chce zbudować most i trasę.
- Będziemy kontynuowali prace przy tej inwestycji zgodnie z przepisami polskiego prawa - zapowiada Paweł Czuma, rzecznik ratusza. Przetarg na partnera publiczno-prywatnego ma zostać rozpisany na przełomie 2012 i 2013 roku.

Sama Hala Ludowa nie widzi problemu z budową drogi, o jakiej myśli. - Była planowana w czasach, gdy stawiano Halę - przypomina Anna Hejno, kierownik działu marketingu i PR przedsiębiorstwa Hala Ludowa. Rok temu Samorządowe Kolegium Odwoławcze na wniosek stowarzyszenia zapoznało się ze ze sprawą i uchyliło decyzję środowiskową. Teraz pracownicy Wrocławskich Inwestycji kończą przygotowywanie następnej.

Stowarzyszenie zapowiada, że nie wykorzystało jeszcze wszystkich argumentów i mówi wprost, że będą blokowali dalej budowę mostu i drogi. To może przesunąć rozpoczęcie jej budowy o kolejne miesiące. Droga nie będzie miała więcej niż po jednej jezdni w każdą stronę, czyli też jej koszt spadnie z ok. 500 mln zł do 350 mln zł. Będzie miała ekrany wygłuszające, a także przejścia dla żab i ropuch.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska