W najbliższy czwartek (28 czerwca) Trybunał Konstytucyjny rozpatrzy wniosek I Prezesa Sądu Najwyższego dotyczący zbadania, czy Ustawa o Rodzinnych Ogrodach Działkowych z 2005 r. jest zgodna z Konstytucją. Złożył go jeszcze w 2010 r. Lech Gardocki (dziś tę funkcję sprawuje Stanisław Dąbrowski). We Wrocławiu sprawa dotyczy 1300 ha ogrodów działkowych.
Wniosek dotyczy praktycznie wszystkich przepisów ustawy. Działkowiczom grozi m.in. utrata prawa do darmowego korzystania z działki, obowiązek płacenia podatków za grunty, pozbawienie prawa do użytkowania działki, pozbawienie własności altany i nasadzeń czy ochrony przed likwidacją.
- To zamach na działkowiczów, którym grozi utrata swoich ogrodów. To są w większości przecież renciści i emeryci czy młode małżeństwa, których nie stać na płacenie podatków za grunty. Przychodzą na działki by się zrelaksować czy uprawiać warzywa, by zaoszczędzić - przekonuje Janusz Moszkowski, prezes Okręgowego Zarządu Polskiego Związku Działkowców we Wrocławiu. - Sędzia Gardocki działa na rzecz deweloperów i innych inwestorów. Zaś sędzia Dąbrowski do dziś jego wniosku nie wycofał, więc wpisuje się w takie same działania. Jeśli trybunał zakwestionuje zapisy ustawy, to dla gmin zostanie otwarta furtka, by dowolnie dysponować działkami i oddawać je na sprzedaż.
I dodaje, że PZD nie ma nic przeciwko temu, by oddać tereny działek pod inwestycje komunalne. Ale na oddanie miejsca na terenie działek na inwestycje komercyjne, pod budowę potężnych osiedli mieszkaniowych, nie ma zgody.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?