Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocławskie szkoły rodzenia: walka o miejsca

Anna Gabińska
Joanna i Kazimierz Majdaniuk z położną podczas zajęć w szkole rodzenia na Brochowie
Joanna i Kazimierz Majdaniuk z położną podczas zajęć w szkole rodzenia na Brochowie fot. Paweł Relikowski
Do tej pory co trzecia wrocławianka chciała rodzić przez cesarskie cięcie. Teraz coraz częściej panie chcą wydać swoje dziecko na świat siłami natury. Dlatego coraz chętniej zapisują się do szkół rodzenia. Wrocław finansuje cztery z nich: w Akademickim Szpitalu Klinicznym przy ul. Borowskiej, Szpital Specjalistyczny przy ul. Warszawskiej na Brochowie, Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny nr 1 przy ul. Chałubińskiego i Wojewódzki Szpital Specjalistyczny przy ul. Kamieńskiego.

W ubiegłym roku na zakup mebli do tych szkół, sprzętu gimnastycznego i na zajęcia edukacyjne ratusz przeznaczył prawie 129 tys. zł. Skorzystało z tego 123 kobiety ciężarne i tyle samo osób im towarzyszących.

Na rok 2012 miasto chce przeznaczyć prawie 90 tys. zł dla 380 osób. Ale może się to okazać za mało. Dlatego w styczniu zapadnie decyzja, czy jeszcze nie powiększyć tych nakładów. Szczególnie w sprawie zwiększenia limitu w szkole rodzenia na Brochowie. Choć prawie podwojono liczbę miejsc na kursie: z 68 w 2011 roku do 120 w bieżącym, może się okazać, że za mało wobec zainteresowania tamtejszą porodówką.

Kurs w szkole rodzenia trwa 10 tygodni. Powinny się na niego zapisywać wrocławianki między 26. a 28. tygodniem ciąży, same lub z osobą towarzyszącą. - Warto się pospieszyć, bu nas trwają zapisy na zajęcia od 3 września - usłyszeliśmy w SPSK1 przy ul. Chałubińskiego. W szpitalu przy Kamieńskiego - od 17 września, a zapisywać się należy od 30 lipca.

- Na pewno warto skorzystać, zwłaszcza w szpitalu, w którym zamierza się rodzić - uważa Edyta Jasińska, mama 8-miesięcznej córeczki, urodzonej siłami natury. Najlepiej wspomina zajęcia fizyczne przy drabinkach i na materacu. A także naukę sposobów uśmierzania bólu. - Podczas porodu wiedziałam, co mam robić i wszystko się udało bez problemu - opowiada kobieta. Jej zdaniem podczas zajęć za dużo było jedynie teorii na temat ciąży i tego, jak w niej trzeba o siebie dbać, a za mało - jak zająć się dzieckiem po urodzeniu. - I jak sobie radzić, gdy nie chce spać w nocy, ile razy karmić, gdy robi się to butelką - wylicza.

Jeśli zabraknie miejsca w szkole w szpitalu, gdzie kobieta chciałaby rodzić, musi go szukać w innym. - Albo zgłosić się do jednej z pięciu przychodni, w którymkolwiek etapie ciąży, na zajęcia z naszego programu pt. Zdrowa Matka i Dziecko - zachęca Leokadia Jędrzejewska, krajowa konsultant ds. położnictwa. - Nasze położne prowadzą tam zajęcia o tematyce takiej, jak w szkołąch rodzenia. Nie ma tylko zajęć praktycznych - tłumaczy.

Oprócz czterech przychodni, gdzie zajęcia są również za darmo, we Wrocławiu działają też szkoły rodzenia płatne. - To działalność gospodarcza. Warto zatem sprawdzić, czy osoba prowadząca tam zajęcia należy do Izby Pielęgniarek i Położnych i czy szkoła ma certyfikat urzędu wojewódzkiego - radzi Jędrzejewska. - Inaczej można trafić na personel, który nie ma pojęcia o fizjologii porodu i stracić czas, niczego pożytecznego się nie ucząc - uważa.

Gdzie się zapisać?

We Wrocławiu działają cztery szkoły rodzenia finansowane przez miasto: ul. Borowska, tel. 71-733-14-51, ul.Kamieńskiego, tel. 71-327-01-75 ul. Chałubińskiego, tel. 71-784 23 80 Szpital, ul. Warszawska, tel. 71-377-41-44.

Ośrodki Edukacyjno-Informacyjne (bez praktyki) w przychodniach : Stare Miasto pl. Dominikański, tel. 608-778-622, Grabiszyn ul. Stalowa, tel. 604-939-455, Kozanów, ul. Dokerska 9 - tel. kontaktowy 607668473,Stabłowice, ul. Stabłowicka 125 - tel. 601-258-584.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska