Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

List Czytelnika: Nie ma prądu na A4. Bez gotówki nie przejedziesz

Bartosz Szechiński, internauta
Oto list naszego Cztelnika, który opisuje swoją niedzielną przygodę na podwrocławskim odcinku autostrady A4.

Dziś miałem wątpliwą przyjemność podróżować autostradą A4 z Opola do Krajkowa. W okolicach godziny 17 dojechałem do zjazdu w Krajkowie. Kolejka do punktu opłat ciągnęła się już na autostradzie. Po około 40 minutach oczekiwania dotarłem do jedynego czynnego okienka.

Podałem siedzącej tam Pani bilet wraz z kartą płatniczą. Pani odparła zdenerwowanym tonem "tylko gotówka". Na co ja odparłem, że nie posiadam. Pani stwierdziła, że "w takim razie piszemy wezwanie do zapłaty" i zażądała dowodu rejestracyjnego. Kiedy odparłem, że nie dam i poprosiłem o skasowanie karty lub otwarcie szlabanu, rozpoczęła nerwowo wykrzykiwać, że w takim razie będziemy czekać aż ktoś z kolejki przyjdzie i zrobi mi awanturę, że blokuję przejazd, po czym obróciła się na fotelu plecami do mnie.

Zapytałem z zaskoczeniem: O co chodzi? Na to otrzymałem odpowiedź - "Nie widzi pan, że nie ma prądu?". Odpowiedziałem, że nie widzę. Na to uzyskałem informacje, że jak nie ma prądu to można płacić tylko gotówką.

Na moje pytanie, skąd miałem wiedzieć o braku prądu wjeżdżając na autostradę, ponownie uzyskałem odpowiedź, że będziemy czekać aż ktoś z kolejki przyjdzie i mnie przekona do zapłaty gotówką.

Zapytałem czy w takich sytuacjach nie powinno się po prostu otworzyć szlabanu i przepuszczać auta bez opłat. Otrzymałem informację: "Jak się panu nie podoba, to proszę sobie napisać skargę".

Przeszukałem auto w poszukiwaniu monet, uzbierałem 5,80 i z ulgą opuściłem to paskudne miejsce. Poza nerwami spóźniłem się ponad pół godziny na rodzinne spotkanie.

Teraz niniejszym korzystam z ostatniej rady tej aroganckiej Pani i składam skargę na całą tę sytuację. Począwszy od braku rozwiązania na wypadek awarii prądu, skończywszy na skandalicznym zachowaniu kasjerki.

Jakże inaczej by zabrzmiało: "Przepraszam pana, ale mamy awarię i bardzo bym prosiła o płatność gotówką". Nie wspomnę już o tym, że w podobnej sytuacji zamiast zebrać kilka złotych należało otworzyć szlabany i do momentu usunięcia usterek po prostu nie pobierać opłat, nie tworzyć korka i nerwowej atmosfery. Zaskakujący jest też fakt, że brak prądu spowodował brak możliwości płatności kartami, a nie spowodował braku możliwości wydruku paragonu, który otrzymałem na wyraźne życzenie.

Operator A4 odpowiada
- To nie był brak prądu, tylko awaria łączy telekomunikacyjnych do terminali. Mówiąc inaczej, nie można było przyjąć karty płatniczej. Problem na łączach miała Telekomunikacja Polska. My jako operator systemu opłat na autostradzie nie mamy na to wpływu. To tak, jak w sklepie czasami wysiądzie terminal. Trzeba zapłacić gotówką. Na A4 jeśli ktoś nie ma gotówki, tylko kartę - wtedy jest możliwość wydania tzw. zobowiązania do zapłaty i kierowca płaci później. Dlatego uważam, że sprawa nie jest żadną sensacją - komentuje Dorota Prochowicz, rzecznik prasowy projektu ViaToll.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska