Wrocław: Awantury na stadionie. W depozycie pogubili numerki. Ale wstyd!
Marcin Rybak
Wielką awanturą skończyła się próba odebrania przez kibiców aparatów fotograficznych, parasoli i plecaków, pozostawionych w depozycie podczas meczu Czechy-Rosja na wrocławskim stadionie. Obsługa pogubiła część numerków.
W kolejce po odbiór wartościowych przedmiotów trzeba było czekać ponad godzinę. Kibice nawet przez okna wchodzili do baraków, w których działały punkty depozytowe. Stewardzi UEFA bezradnie rozkładali ręce - pogubiła im się część numerków i poradzili kibicom, by sami szukali w magazynie swojej własności. Doszło do awantur. Stojący obok patrol policji przyglądał im się w milczeniu.