Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To ci beniaminek! Ograł Naftę

Wojciech Koerber
Bogumiła Barańska (z prawej) i Aleksandra Kruk awansowały na trzecie miejsce w lidze
Bogumiła Barańska (z prawej) i Aleksandra Kruk awansowały na trzecie miejsce w lidze Janusz Wójtowicz
Siatkarki Impelu przypilnowały niespodzianki. A może by tak jeszcze choć jedno wzmocnienie?

Impel Gwardia okazała się niezwykle telewizyjnym zespołem. W obecności kamer Polsatu Sport sprała Naftę Piła na kwaśne jabłko (3:1). Na terenie wicemistrzyń Polski!

Na koncie podopieczne Rafała Błaszczyka mają już sześć punktów, bo przecież tydzień temu ograły w Orbicie Gedanię Żukowo 3:0. Wtedy zrobiły to, co do nich należało, teraz zrobiły to, czego nie musiały.
- Na pewno na ten moment dziewczyny przekraczają normę. Wyszły trochę do przodu. Lepiej jednak tak niż odwrotnie - uśmiecha się szkoleniowiec ekipy. Czy w drodze powrotnej było z jego strony przyzwolenie na piwo po dobrze wykonanej pracy?

- Spokojnie podchodzimy do tych spraw. Jak trzeba pracować, to pracujemy, a jak trzeba się rozprężyć, to można to zrobić. Oczywiście w granicach norm i zasad obowiązujących w zespole. Piwo po meczu zaproponowaliśmy wspólnie z prezesem Jackiem Grabowskim i dziewczyny chętnie to przyjęły. Ale nie ma też musu. Jak ktoś woli loda, to nie ma problemu - precyzuje Rafał Błaszczyk.

Sobotnia wygrana gwardzistek istotnie przechodzi do tej chlubnej historii sekcji. Nie może być inaczej, skoro mowa o pierwszym ligowym zwycięstwie nad pilską potęgą.
- Faktycznie mamy powody do zadowolenia. Wygrywaliśmy z Naftą w Pucharze Polski i w meczach towarzyskich, lecz w lidze nigdy nie byliśmy w stanie tego powtórzyć. Mimo że tyle razy szczęście było blisko. Prowadziliśmy 2:0 we Wrocławiu, prowadziliśmy też 2:0 w Pile. I 13:10 w tie-breaku. To były czasy Asi Kaczor, Natalii Bamber i Ani Barańskiej. Zawsze jednak czegoś brakowało.

A tu proszę, sukces przyszedł w najmniej oczekiwanej chwili. Jak powiedziała Bogusia Barańska, ciężko było o tym śnić. Nie tylko marzyć, ale nawet śnić. Z drugiej strony nie jest tak, że jechaliśmy skazani na porażkę. Nie. Jechaliśmy tam po to, by ugrać cokolwiek. A im więcej, tym lepiej. Twardo stąpamy jednak po ziemi. Przed nami jeszcze daleka droga - tak Rafał Błaszczyk analizuje sytuację w niedzielny wieczór. Już po przyjęciu masy telefonów i SMS-ów z gratulacjami. Oto siła telewizji.

To spotkanie nie tylko pięknie się skończyło, ale i pięknie zaczęło. Od prowadzenia przyjezdnych 5:0, w czym spora zasługa zagrywek młodziutkiej środkowej, Aleksandry Szafraniec. - Wychodzenie z Olką w szóstce to spore ryzyko. Czasem wychodzi bardzo dobrze, czasem dobrze, innym razem gorzej. W każdym razie Szafa, bo taką Ola ma ksywkę, nas nie zawodzi - zdradza trener. Czyli Szafa gra!

Niestety, nie gra ostatnio Agnieszka Starzyk, która tak optymistycznie zaprezentowała się w meczu z Gedanią. Jej uraz barku robi się mocno niepokojący.
- Przed rokiem Agnieszka miała już z powodu tego barku przerwę. Zanosi się, że teraz ta pauza może być, niestety, dłuższa. Czekamy na wyniki szczegółowych badań i będziemy leczyć ten uraz w Poznaniu - wyjaśnia Rafał Błaszczyk. Bo kiedy odzywa się bark, wtedy szuka się pomocy w stolicy Wielkopolski. Mają tam doświadczenia z barkami. Pomocy szukał tam m.in. Michał Chadała, choć on akurat z kiepskim efektem. Musiał skończyć karierę. On ma jednak lat 31, Agnieszka Starzyk - dopiero 23.

W Pile siłą Gwardii było jednak to, co winno być jej siłą zawsze - zespół. Tam z kolei rozmachu nabrała inna skrzydłowa, Marta Czerwińska. - Zagrała to, czego od niej oczekuję, a nawet lepiej. Oczekuję też od niej m.in. podniesienia ducha bojowego. Marta nigdy nie odpuszcza, a zespół fajnie to przejmuje - tłumaczy Błaszczyk.
A co by było, gdyby dodać do tej ekipy nawet nie dwie, a choćby jedną klasową zawodniczkę? Nie przekonamy się, jeśli nie dodamy.

PlusLiga Kobiet
Farmutil Piła - Impel Gwardia Wrocław 1:3 (21:25, 25:20, 25:27, 17:25).

Farmutil: Sadurek, Kosmatka, Hendzel, Bednarek, Frąckowiak, Teixeira, Maj (libero) - Kaczorowska, Kasprów, Szczygielska i Kucharska.

Gwardia: Efimienko, Szafraniec, Mroczkowska, Kruk, Barańska, Kupisz, Jagiełło (libero) - Haładyn (MVP spotkania), Krzos i Czerwińska.

Inne mecze 3. kolejki:
Calisia Kalisz - Muszynianka 0:3 (21:25, 21:25, 18:25),
Aluprof Bielsko-Biała - AZS Białystok 3:1 (25:21, 25:14, 23:25, 25:19),
Gedania Żukowo - Centrostal Bydgoszcz 2:3 (25:23, 25:23, 17:25, 19:25, 10:15),
MKS Dąbrowa - Stal Mielec poniedziałek o godz. 18.


W następnej kolejce (15 listopada) grają:

Impel Gwardia - Centrostal Bydgoszcz (sobota, Orbita, godz. 16),
Mielec - Żukowo,
Muszyna - Aluprof,
Farmutil - Calisia,
AZS Białystok - Dąbrowa (14.11).

Plus Liga
Wyniki 4. kolejki:
Trefl Gdańsk - Delecta Bydgoszcz 3:2 (15:25, 25:16, 26:24, 22:25, 15:13),
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jadar Radom 3:1 (25:20, 25:17, 21:25, 36:34),
AZS Politechnika Warszawa - Resovia Rzeszów 0:3 (25:27, 19:25, 27:29),
Skra Bełchatów - Jastrzębski Węgiel 2:3 (25:22, 19:25, 18:25, 25:22, 8:15),
AZS Częstochowa - AZS Olsztyn 0:3 (20:25, 19:25, 18:25).


W następnej kolejce (15 listopada):
Olsztyn - Gdańsk,
Węgiel - Częst.,
ZAKSA - Politechnika, D
electa - Jadar,
Resovia - Skra (17.11, godz. 18).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska