Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: W hotelach na Euro pustki

Marcin Moneta
Nie będzie Eldorado dla hotelarzy we Wrocławiu podczas Euro 2012. Oczekiwania tłumu kibiców i szczelnie wypełnionych miejsc w hotelach rozminęły się z rzeczywistością. Zainteresowanie noclegami w mieście podczas mistrzostw jest dużo mniejsze niż zakładali właściciele miejsc noclegowych. Obecnie znalezienie noclegu w dni meczowe we Wrocławiu nie jest żadnym problemem, co więcej - w wielu hostelach wolnych jest nawet więcej niż połowa miejsc.

Sprawdziliśmy jak wygląda zakwaterowanie w różnych placówkach na terenie całego miasta. Pytaliśmy o noclegi w dni meczowe. Hotelarze przyznają, że oczekiwania były spore, ale rzeczywistość je brutalnie zweryfikowała. Niezłym zainteresowaniem cieszy się pierwszy mecz we Wrocławiu - 8 czerwca Rosji z Czechami, dużo mniej rezerwacji dotyczy spotkania Polaków z Czechami 16 czerwca, natomiast prawie że nie ma rezerwacji na dzień spotkania Czechów z drużyną Grecji - 12 czerwca.

- To nie będzie żyła złota. Jest bardzo słabo, nawet gorzej niż w normalnie w czerwcu - mówi Stefania Sowańska, szefowa Babel Hostelu przy ul Kołłataja - Hostel omijają zwykli turyści, być może przestraszeni informacjami o drożyźnie podczas Euro - dodaje.
Na 34 miejsca noclegowe w każdy dzień meczowy hostel ma wolnych przynajmniej 20 miejsc. Rezerwować można bez problemu. Cena za pokój dwuosobowy na 8 czerwca to 250 zł.

- Podnieślismy ceny w okresie Euro o 100 procent. To nie jest wcale dużo, konkurencja podnosiła kilkukrotnie. Wszyscy jeszcze czekają i trzymają ceny, ale jeśli tak kiepsko będzie do początku czerwca, trzeba będzie zastanowić się nad obniżką - mówi właścicielka, która dodaje, że hotelarze po cichu jeszcze liczą na "pospolite ruszenie" kibiców z Polski na 16 czerwca.
- Polacy mają to do siebie, że lubią rezerwować na ostatnią chwilę. Pytania pojawiają się masowo dzień czy dwa przed terminem, to może być dla nas jakiś ratunek - dodaje.

W innych zapytanych przez nas hostelach sytuacja z rezerwacjami jest podobna. Stosunkowo nieźle wygląda obłożenie na pierwszy mecz Czech - Rosja.
W hostelu Absynt przy ul. św. Antoniego na 8 czerwca jest prawie komplet, jednak na 12 czerwca zarezerwowano tylko około połowy miejsc, podobnie na mecz Polaków - 16 czerwca.

Hostel Dizzy Daisy przy placu Grunwaldzkim najwięcej rezerwacji ma od Rosjan na 8 czerwca, jednak do kompletu jest jeszcze bardzo daleko. Na 260 miejsc wolnych jest 80. 12 i 16 czerwca wolna jest natomiast połowa miejsc.
- Na pewno szału nie ma, wszyscy spodziewali się większego zainteresowania, ale musimy brać to co jest - tłumaczy Sebastian Warzycki z hostelu. Przyznaje, że rozważana jest obniżka cen. Obecnie za 2 osobowy pokój na 8 czerwca trzeba zapłacić 360 zł.

Hostel Silesius przy ul. Stysia ma wolnych blisko 80 procent miejsc noclegowych.
- Jest dramatycznie. To nawet nie to, że klientów odstraszają ceny. Nie ma po prostu klientów. Nie ma zapytań. Nie spodziewaliśmy się że będzie aż tak źle - mówi Joanna Wieczorek z hostelu.

Tłumy kibiców we Wrocławiu nie szturmują też hoteli, ale tu sytuacja wygląda nieco lepiej.
W hotelu Bed&Breakfast Akira przy placu Strzeleckim na 8 czerwca czyli mecz Rosji z Czechami zostały tylko 3 wolne pokoje. Większość klientów stanowią Rosjanie. Jednak już na 12 czerwca, czyli mecz Grecji z Czechami wolnych jest aż 14 z 21 pokoi hotelowych. Na 16 czerwca - datę spotkania Polaków z drużyną Czech na gości czeka połowa wszystkich pokoi hotelowych.
Podobnie wygląda sytuacja w hotelu Cilantro przy ul Pomorskiej. Na dzień meczu Rosjan zostało tylko kilka pokoi, na spotkanie Greków wszystko jest wolne, na spotkanie Polaków zarezerwowanych jest kilka za to jest dużo zapytań.

- Na pewno jest to sporo poniżej naszych oczekiwań. Co więcej impreza wystraszyła wielu naszych stałych klientów. Firmy w obawie przed wysokimi cenami noclegów przesuwają np szkolenia, spotkania itp. Jeśli tak dalej będzie, trzeba będzie zejść z cen - mówi Szymon Stawski, właściciel hotelu.

Kto na pewno zarobi na Euro 2012? Pewne pieniądze mają tylko hotele, gdzie zamieszka tzw. rodzina UEFA, czyli oficjele z unii piłkarskiej, dziennikarze, ekipy techniczne. Miejsca w luksusowych hotelach były zarezerwowane już rok temu. W czterogwiazdkowym hotel Scandic przy ul. Piłsudskiego zamieszkają technicy telewizyjni. Większość miejsc jest zajęta. UEFA zapłaciła za pokój ze śniadaniem nieco ponad 600 zł. W normalnym okresie ceny wynoszą nieco ponad 400. Pierwotnie większość miejsc hotelowych miało być zarezerwowanych na cały czas trwania mistrzostw, ostatecznie unia wynajęła jednak większość pokoi tylko na 10 dni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wrocław: W hotelach na Euro pustki - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska