- Bolą mnie mięśnie. Mam zakwasy na całym ciele - przyznał Maciej Rybus, który do Lienzu przyjechał w poniedziałek. Wcześniej przez cały tydzień leniuchował, więc zmęczenie po jednym czy dwóch treningach można wytłumaczyć. Ale narzekają także inni, choćby Artur Sobiech. - Z Łotwą nie zagraliśmy porywająco, brakowało składnych akcji, ale było to wynikiem ciężko przepracowanego tygodnia. Nogi nie niosły z lekkością - powiedział po meczu wtorkowym sparingu autor jedynej bramki. Swoje dodał też Wojciech Szczęsny: - Jest ciężko, ale na tym etapie tak być chyba powinno.
Wszelkie wątpliwości o to, czy kadrowicze nie zostaną przypadkiem "zajechani" rozwiał Jacek Zieliński, jeden z asystentów selekcjonera. - Nie ma żadnych obaw.
Wiemy, kiedy poszczególni zawodnicy kończyli sezon ligowy. Wiemy też, z jaką częstotliwością grali na przestrzeni ostatnich miesięcy i w samej końcówce rozgrywek. Będziemy zmniejszać obciążenia. Po meczu ze Słowacją (sobota - przyp. PK) piłkarze zaczną łapać świeżość. Po zgrupowaniu będą dwa dni wolnego, a potem czekają nas głównie treningi techniczno-taktyczne - wytłumaczył był piłkarz Legii Warszawa.
Biało-czerwoni ćwiczą w Austrii zazwyczaj dwa razy dziennie. Jeśli plany sztabu szkoleniowego nie ulegną zmianie, nasi piłkarze odbędą jeszcze tylko sześć jednostek treningowych w Lienzu. W sobotę zagrają w Klagenfurcie ze Słowacją, a dzień później ogłoszona zostanie ostateczna kadra na Euro.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?