Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie każdy sędzia odpowie za łapówkę?

Marcin Rybak
Byłego zawodnika Zagłębia Lubin Zbigniewa M. sąd okręgowy uniewinnił
Byłego zawodnika Zagłębia Lubin Zbigniewa M. sąd okręgowy uniewinnił Paweł Relikowski
Prawo o karach za sportową korupcję ma luki. Część działaczy może uniknąć odpowiedzialności.

Czy procesy o korupcję w polskim futbolu zamienią się w szczegółową analizę piłkarskich meczów? Czy dla wykazania, że doszło do przestępstwa, trzeba będzie analizować, dlaczego dany zawodnik nie strzelił bramki w stuprocentowej sytuacji, a sędzia podyktował dziwny rzut karny w ostatniej minucie meczu? To możliwe. Zdaniem ekspertów, przepis o korupcji w futbolu jest bowiem nieprecyzyjny. Mówi on, że przestępstwem jest wręczenie (albo przyjęcie) łapówki w zamian za nieuczciwe zachowanie mogące mieć wpływ na wynik zawodów.

Zdaniem części prawników, aby udowodnić, że doszło do przestępstwa, nie wystarczy więc wykazać, że sędziemu wręczono pieniądze. Trzeba jeszcze dokładnie obejrzeć mecz i udowodnić, że sędzia zachował się tak jak oczekiwali ci, którzy łapówkę wręczyli. Na przykład, że podyktował rzut karny tylko dlatego, że dostał pieniądze, a nie dlatego, że się pomylił.

Taka interpretacja przepisów może sprawić, że część spośród ponad 160 osób, które usłyszały dotąd zarzuty we wrocławskim śledztwie w sprawie korupcji w piłce, zostanie przez sądy uniewinniona.
- Gdyby trzeba było wykazywać związek łapówki z konkretnym nieuczciwym zachowaniem na boisku osoby, która ją przyjęła, przepis o sportowej korupcji byłby martwy - nie kryje prokurator Edward Zalewski, szef prowadzącego to śledztwo wydziału XI wrocławskiej Prokuratury Krajowej. - To byłaby jakaś szalona interpretacja. Naszym zdaniem wystarczy sam zamiar, a nie konieczność jego realizacji.

Obrońcy działaczy i sędziów są jednak innego zdania.
- Z lektury przepisu wynika, że przestępstwo można stwierdzić dopiero, gdy prokurator wykaże, że do nieuczciwego zachowania doszło - uważa mecenas Ryszard Woźniak, jeden z obrońców w trwającym właśnie procesie kilkunastu osób, które tworzyć miały korupcyjny gang wokół klubu Arka Gdynia.
Na dalsze losy gigantycznego śledztwa w sprawie korupcji w polskiej piłce i oskarżonych w nim osób może wpłynąć dzisiejszy wyrok wrocławskiego Sądu Apelacyjnego. Jego sędziowie będą się zajmować sprawą czterech byłych piłkarzy Zagłębia Lubin i Polaru Wrocław.
Kilka miesięcy temu sąd okręgowy nie potwierdził większości zarzutów prokuratury.

Z uzasadnienia wyroku, do którego dotarliśmy, wynika, że jednym z argumentów - oprócz słabych dowodów na przekazanie pieniędzy - był właśnie fakt, że śledczy nie udowodnili nieuczciwego zachowania sportowców podczas meczu w maju 2004 roku.
Dla walki z futbolową korupcją ważniejsze od dzisiejszego wyroku Sądu Apelacyjnego będzie uzasadnienie. Na to bowiem, co zostanie w nim zapisane, będą mogły powoływać się w przyszłości sądy w innych podobnych sprawach.

Fachowcy zgadzają się w jednym - o przestępstwie można mówić, jeżeli znajdą się dowody, że przed meczem doszło do korupcyjnej umowy. A co w sytuacji, gdy sędzia wziął kopertę, ale nie ma dowodów, że przed meczem ktoś z nim roz-mawiał?
- Niektórzy z oskarżonych w procesie przyznają, że dostali po meczu pieniądze, ale przekonują, że sędziowali uczciwie - mówi mecenas Andrzej Grabiński, jeden z obrońców Ryszarda F., pseudonim "Fryzjer".

O tym, że często sędziowie brali pieniądze, a i tak sędziowali uczciwie, mówił też w sądzie jeden z działaczy Arki Gdynia, współpracujący z prokuraturą.
Aby rozwiać wątpliwości, wrocławska prokuratura sugeruje zmianę przepisów.
- Postulujemy, by przestępstwem było każde przyjęcie lub wręczenie łapówki w związku z rozgrywaniem zawodów - mówi prokurator Zalewski.
Jego zdaniem, należałoby też wprowadzić dodatkowy przepis. Przewidywałby on surowszą karę, gdyby śledczy udowodnili nie tylko przyjęcie pieniędzy, ale i nieuczciwe zachowanie sędziego czy piłkarza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska