Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cieślak: Zostaję w Atlasie!

Wojciech Koerber
Wygląda na to, że w 2010 roku selekcjoner będzie obchodził i 60. urodziny, i 10-lecie pracy we Wrocławskim Towarzystwie Sportowym
Wygląda na to, że w 2010 roku selekcjoner będzie obchodził i 60. urodziny, i 10-lecie pracy we Wrocławskim Towarzystwie Sportowym Tomasz Hołod
Marek Cieślak podpisał kontrakt z WTS-em. Bjerre i Watt baaardzo blisko Wrocławia.

Gdy na początku kwietnia pytaliśmy Marka Cieślaka, czy to jego ostatni rok pracy w Atlasie, odpowiedź brzmiała następująco: "Powiem tak - nigdy nie mów nigdy, chociaż wszystkie znaki na niebie wskazują, że ostatni".

Dobrze, że selekcjoner zostawił sobie otwartą furtkę. Właśnie z niej skorzystał. W poniedziałek stawił się w pokoju zwierzeń Krystyny Kloc i w obecności szefowej WTS-u parafował kontrakt na przyszły sezon.
- Zgadza się. Dostałem konkretną propozycję i konkretnie odpowiedziałem. Zresztą, o nowym kontrakcie rozmawialiśmy już wcześniej, a teraz została po prostu postawiona kropka nad "i". Pani prezes słowa dotrzymała, więc była krótka mowa - zdradza nam szkoleniowiec. Wygląda zatem na to, że - zgodnie ze scenariuszem - w 2010 roku Cieślak będzie obchodził nie tylko 60. urodziny, ale i 10-lecie pracy w WTS-ie.

Kropka nad "i" została postawiona, co nie znaczy, że Cieślak powiedział w speedwayu ostatnie słowo. Wręcz przeciwnie. Plany klubowe nie są może mocarstwowe, lecz bez wątpienia znów ambitne. Medalowe. Plany reprezentacyjne? Skoro przyszłoroczny finał DPŚ odbędzie się w Lesznie, to cel jest oczywisty. Trzeba odzyskać tytuł. Póki co, bardziej interesuje nas jednak kompletowanie składu Atlasa. We wtorek Cieślak, dla zdrowia, pokonał na rowerze 55 km, załatwiając przy okazji ważkie sprawy.

- No bo nawet podczas jazdy zgłaszali się do mnie telefonicznie zawodnicy, zmniejszając swoje żądania. Już w tej chwili mamy skład gwarantujący spokojne utrzymanie. Do Crumpa, Jędrzejaka, Jeleniewskiego, Janowskiego i Barkera trzeba dorzucić dwóch ludzi - przypomina Cieślak. Jednym z nich nie będzie Adam Shields, bo po medialnym szumie porozumiał się jednak z Unią Leszno.
Wszystko wskazuje więc na to, że do Kennetha Bjerre dołączy Australijczyk Davey Watt.
- Niech sobie Shields podpisuje w Lesznie. Jeśli chodzi o Kennetha, są jeszcze pewne rozbieżności. Klub stawia warunki, że wynegocjowane pieniądze będzie zarabiał w przypadku, gdy zdobędzie w meczu minimum dziesięć punktów. On natomiast chciałby tak dobrze zarabiać już od pierwszego punktu. Myślę, że nasze stanowisko jest słuszne. Watt? Sprawa wygląda bardzo pozytywnie - tyle Cieślak.

Pozostaje kwestia rezerw.
- Mamy jeszcze chwilę. Zobaczymy, czego będą oczekiwać Słaboń i Węgrzyk - mówi trener. Trzeba czekać na nowy regulamin, w którym winny się znaleźć niegłupie nowinki. Być może od sezonu 2009 zawodnicy z najsłabszymi średnimi w klubie będą mogli być wypożyczani do ekip z niższych lig - z możliwością powrotu. To słuszna koncepcja, bez problematycznych barier. Do tej pory bowiem zawodnik, który choć raz wyjechał na tor w barwach swojego klubu, do końca sezonu był już doń przywiązany. Tracił możliwość wypożyczenia.

- Jak dla mnie, ta nowinka powinna być pierwszym punktem regulaminu. Niech taką możliwość mają np. zawodnicy od czwartej średniej w zespole w dół. Wtedy unikniemy sytuacji, że ktoś będzie sobie mógł wypożyczyć Crumpa czy innego championa. Bo takie zgłaszano obawy - wyjaśnia selekcjoner.

Ciekawostki? W sobotę z wycieczki po Stanach Zjednoczonych wraca Maciej Janowski.
- Mieszkał tam na ranczu faceta, który kręcił "Terminatora" - mówi Cieślak. Sprawdzimy więc po powrocie, jak bardzo go to zmieniło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska