Tu jak na dłoni widać wszystkie kompleksy i zahamowania. O próbie ich przezwyciężenia opowiada najnowszy spektakl wrocławskiego Teatru Muzycznego Capitol.
"Imponderabilia"- wspólne dzieło dwóch choreografów - Jacka Gębury i Leszka Bzdyla, nie powala. Pomysł na przedstawienie dobry, choreografia też, gorzej z wykonaniem. Nowa grupa tancerzy, wyłowiona z całej Polski, prezentuje bardzo nierówny poziom.
Akcja "Imponderabilii" toczy się po kolei w trzech przestrzeniach teatralnych - w tzw. orkiestrówce, baletówce i na Małej Scenie. W każdym z tych miejsc podzielona na grupy publiczność ogląda inną taneczną etiudę. Przy muzyce Davida Eugene'a Edwardsa bohaterowie snują swoją opowieść o maskach, do których noszenia zmusza ich społeczeństwo. Wyraźnie widać różne style (m.in. akcenty tanga u Pawła Skalskiego i świetny technicznie Piotr Małecki, pokazujący elementy baletu). Dzięki tej różnorodności każda z postaci w inny sposób pokazuje swoje emocje. Nie brak też tańca współczesnego, hip-hopu i funky jazzu.
Wszyscy spotykają się na Dużej Scenie, gdzie następuje zabawny finał, którego mottem są słowa Jana Kochanowskiego: "Nie traćcie nadzieje/jakkolwiek się dzieje".
W "Imponderabiliach" czasami kuleje synchronizacja ruchów tancerzy, wydaje się, że ruchy niektórych postaci są niedbałe. Miejmy jednak nadzieję, że to wina krótkiego czasu przeznaczonego na próby i kolejny spektakl z tańcem w roli głównej, który przygotowuje w Capitolu Gębura, będzie zatańczony z większą precyzją.
"Imponderabilia", Teatr Muzyczny Capitol, Mała Scena, ul. Piłsudskiego 72. W tym miesiącu spektakle zobaczymy jeszcze 4 i 5 listopada o g. 20. Bilety: 25 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?