Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowe prawo. Czy zapłacimy więcej za przedszkola?

Paulina Czarnota
Po zmniejszeniu dotacji w Akademii Pana Kleksa nie będzie szans na zakup drugiej takiej tablicy
Po zmniejszeniu dotacji w Akademii Pana Kleksa nie będzie szans na zakup drugiej takiej tablicy fot. Paweł Relikowski
Nawet o ponad 200 złotych więcej mogą zapłacić rodzice z niepublicznych przedszkoli za miesięczny pobyt swojego malucha w placówce. - Wszystko przez to, że państwo planuje zmniejszyć nam dotacje - tłumaczy Wojciech Koch, dyrektor niepublicznego przedszkola językowego eNTe przy ulicy Orzeszkowej we Wrocławiu.

Chodzi o to, że Ministerstwo Finansów pracuje właśnie nad nowelizacją ustawy o finansach publicznych. Dotychczas przedszkola niepubliczne otrzymywały z gminy ponad 500 zł miesięcznie na dziecko (75 proc. tego, co dostają przedszkola publiczne).

W przypadku Akademii Pana Kleksa przy ul. Wielkiej 18 rodzice dopłacali 650 zł miesięcznie. Po ewentualnej zmianie ustawy, od 1 stycznia 2013 r. mogą płacić o 200 zł więcej. - Państwo próbuje oszczędzać kosztem naszych dzieci. Nie wyobrażam sobie, żeby za przedszkole płacić blisko tysiąc złotych. Przecież to prawie jak za wynajęcie niani - żali się Dagmara Hudyma, mama 7-letniego Jasia z Akademii Pana Kleksa.

Obawy rodziców rozumieją dyrektorzy prywatnych przedszkoli. We Wrocławiu dotację otrzymuje 100 placówek. - Jeśli nie podwyższę czesnego, zredukuję liczbę dodatkowych zajęć. Możliwe, że będzie mniej lekcji z języka angielskiego i maluchy będą musiały pożegnać się z wycieczką- załamuje ręce Danuta Szlęzak, dyrektorka przedszkola Akademia Pana Kleksa, która przyznaje, że wciąż ma nadzieję, że do obniżenia dotacji nie dojdzie. - Bo przecież każda zabrana złotówka to jest dla nas pytanie, co zabrać dziecku? - mówi Szlęzak. I dodaje, że już teraz są rodzice, którzy zalegają z opłatami za pobyt dziecka w przedszkolu. A co dopiero będzie, jak zwiększy opłatę.

Dyrektorzy boją się, że będą musieli zamknąć placówki i zwolnić pracowników. Te obawy spisała dyrektorka niepublicznego Zielonego Przedszkola w Lubinie i wysłała je do placówek w całej Polsce. List trafił też do prezydenta Bronisława Komorowskiego, który przed objęciem władzy mówił: "Praca, mieszkania, żłobki i przedszkola nie mogą być przecież dobrem, o które trzeba z trudem walczyć".

- Nie wiemy, czy będziemy w stanie utrzymywać placówkę. Dlaczego państwo, które powołało do życia niepubliczne formy wychowania przedszkolnego, odwraca się do nas plecami? - pyta Kinga Mikołajczyk, dyrektorka lubińskiego przedszkola.
Rzeczniczka Ministerstwa Finansów Małgorzata Brzoza wyjaśnia, że zmiana w ustawie, która budzi te obawy, to powrót do sytuacji prawnej sprzed 2011 r., kiedy opłaty rodziców pozostawały na rachunkach przedszkoli. A więc nie zwiększały podstawy obliczania wysokości dotacji. Od 1 stycznia 2011 roku pieniądze te trafiają do budżetu gminy, a dopiero stamtąd - już z dotacją - do placówki. - Przedszkola niepubliczne otrzymują tylko 75 proc. dotacji. Tu się nic nie zmieniło. Ale dla wyliczenia podstawy dotacji ważna jest wysokość kosztów ponoszonych faktycznie przez jednostki samorządu terytorialnego, które dysponują tymi pieniędzmi - mówi Małgorzata Brzoza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Nowe prawo. Czy zapłacimy więcej za przedszkola? - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska