Po tym, jak o wieśniactwie, buractwie, obciachu (lub odwrotnie - melodyjności, poczuciu humoru i dystansu do siebie) przyśpiewki pt.
"Koko Euro Spoko" (posłuchaj) wypowiedziały się największe autorytety w naszym kraju (tylko Władysław Bartoszewski nie zajął jeszcze stanowiska) i po tym, gdy program o piosnce zrobił Tomasz Lis, wielu Polaków ma już dosyć tego Euro, i to miesiąc przed jego rozpoczęciem.
Niektórzy mało zorientowani mieszkańcy naszego "miasta gospodarza" tak się pogubili w tym piłkarskim zamieszaniu, że myśleli, iż Puchar Euro przywieziono na Rynek, bo zdobyli go piłkarze Śląska Wrocław. No i prawie tak było. Naprawdę istnieją jeszcze ludzie, zwłaszcza kobiety, które uważają, że co prawda piłka jest okrągła, bramki są dwie, ale spalony nie istnieje i życie jest gdzie indziej. Dla polskiej Adamiakowej, która wbrew zapowiedziom Smudy nie dostała powołania na Euro, prawdziwe życie toczy się na przykład w ekskluzywnych sklepach. Z wyjątkiem Biedronek, które co prawda przeszły lifting, ale eksluzywne i tak nie będą, a w ogóle nie są sklepami, tylko "oficjalnymi sponsorami reprezentacji Polski na Euro".
Prawdziwe życie Adamiakowych toczy się np. w sklepach z kosmetykami. I tutaj rada dla pań. Jeśli zauważycie, że piękne ekspedientki podchodzą do was i zachowują się dziwnie, to proszę nie przecierać oczu ze zdumienia i nie kupować podwójnego kremu pod oczy.
Otóż może być to efekt eksperymentu wykonanego niedawno przez badaczy ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej. Psychologowie zrobili sprzedawczynie na bóstwo ("wyeksponowane policzki, wytuszowane rzęsy, powiększone kredką oczy, podkreślone usta") i poprosili, by... naśladowały gesty, mimikę i postawę klientek. Gdy kobieta pochylała się nad testerem i kładła ręce na biodrach, sprzedawczyni "po 2 sekundach" robiła to samo. Jeśli klientka stała z rękoma z tyłu, eks-pedientka przybierała podobną pozycję. I co się okazało? Że małpowane przez atrakcyjne ekspedientki klientki są w stanie wydać na kosmetyki o 100 zł więcej niż podczas rutynowej obsługi przez niepomalowaną sprzedawczynię. Zdaniem psychologów potwierdziło to teorię atrakcyjności, mówiącą, że piękni ludzie są lepiej odbierani przez społeczeństwo. A jak nas jeszcze naśladują, to zwiększają zyski sklepów, w których pracują.
Pod warunkiem że ich klientki nie są niewidomymi Greczynkami z Zakinthos, które nie dość, że nie przyjadą na Euro, to ich teraz nawet na cienie do powiek nie będzie stać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?