50-letni mieszkaniec Wielkopolski w niedzielę ok. godz. 19 złożył w sklepie opiewające na 1200 zł zamówienie na zakup sera dla siebie i 35 kolegów, z którymi przebywał razem w ośrodku wypoczynkowym. Gdy sprzedawczyni przygotowywała towar, mężczyzna ukradł leżący na ladzie portfel. Były w nim dokumenty i 1700 zł.
Mężczyzna pospiesznie wyszedł ze sklepu, twierdząc, że wezwie taksówkę, by przewieźć kupiony towar. Gdy zniknął z lokalu, kobieta zorientowała się, że została okradziona. Powiadomiła policję, rodzinę i znajomych.
- Sprawca zaś postanowił za skradzione pieniądze zabawić się. Mężczyzna wsiadł do jednej z taksówek. Miał jednak pecha, gdyż okazało się, że było to auto brata pokrzywdzonej. Kierowca w trakcie rozmowy zorientował się, że to on najprawdopodobniej okradł jego siostrę. W tej sytuacji 50-latek zamiast na zabawę, trafił do komisariatu w Szklarskiej Porębie - relacjonuje podinsp. Edyta Bagrowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, gdzie musiał wytrzeźwieć. Badanie wykazało ponad 2,7 promila alkoholu w organizmie.
Sprawa znajdzie swój finał w sądzie. 50-latkowi grozi kara do 5 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?