Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kopalni nie ma, ale interes już się rozkręca

Piotr Kanikowski
W Karczowiskach ludzie przestali się bać kopalni. Budują nowe domy
W Karczowiskach ludzie przestali się bać kopalni. Budują nowe domy Piotr Krzyżanowski
Legnickie złoże węgla brunatnego to żyła złota. Czy trzeba je eksploatować, by na nim zarabiać?

Niekoniecznie. Mechanizm tłumaczy nam anonimowo jeden z pośredników w handlu nieruchomościami:
- Gdy na jakimś terenie pojawi się uprawdopodobniona informacja, że będzie tu wysypisko śmieci, kopalnia lub inny dopust boży, to można być pewnym, że ceny działek spadną. A kiedy zagrożenie minie, znowu pójdą w górę. Żeby zarobić, trzeba być czujnym. Tanio kupić, drogo sprzedać - przekonuje ekspert.

Odkąd w mediach zaczął się szum o kopalni węgla brunatnego pod Legnicą, Tadeusz Kosturek, sołtys Raszówki, co jakiś czas odbiera telefony od ludzi zainteresowanych kupnem ziemi.
- Pytają, czy przypadkiem ktoś we wsi nie sprzedałby kilku hektarów - mówi.

Na razie mieszkańcy wiosek między Legnicą a Lubinem zachowują zimną krew. Owszem, zdarzają się działki po 2,5 tys. zł za ar, ale są i tacy, którzy chcą 7 tys. zł. Sołtys Karczowisk Jan Landeburski nie wierzy, że kopalnia kiedykolwiek powstanie.
- Mieli trochę obaw ci, którzy u nas inwestowali, ale to już minęło - mówi Jan Landeburski. - Ruszyły budowy. Kto ma coś sprzedać, to sprzedaje. Kto ma coś kupić, to kupuje. Znowu jest normalnie.

W jego Karczowiskach piękne osiedle pod lasem wybudowała wrocławska spółka Electus Hipoteczny. Tylko dwa domy jednorodzinne jeszcze czekają na nabywców, reszta została zasiedlona. I nie trzeba było wcale obniżać ceny za metr. Pewnie i na te dwa znajdą się nabywcy, bo im dłużej rząd zastanawia się nad wydobyciem legnickiego węgla, tym mocniej w mieszkańcach narasta przekonanie, że żadnej odkrywki tutaj nie będzie.

- To Demecki wyciągnął tego trupa z szafy - przypomina właściciel jednego z na wpół wykończonych domków w Karczowiskach. Rzeczywiście, w 2003 roku Wacław Demecki - założyciel Wyższej Szkoły Menedżerskiej w Legnicy - zarejestrował w Warszawie spółkę akcyjną Kombinat Górniczo-Energetyczny Manager, a rok później zorganizował pierwszą konferencję naukową na temat wydobycia podlegnickich złóż węgla brunatnego. Jest jednym z inicjatorów powstania przy Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie komitetu sterującego, który lobbuje za powstaniem odkrywki i elektrowni w okolicach Legnicy.

Jaki interes ma w tym Wyższa Szkoła Menedżerska? Andrzej Treutz, rzecznik uczelni, mówi, że placówka liczy na uruchomienie (być może już od przyszłego roku) nowego kierunku - górnictwo i kształcenie kadr dla kopalni. Potem także dla elektrowni.
- Przede wszystkim zależy nam jednak na rozwoju regionu - mówi Andrzej Treutz. - Uważamy, że uruchomienie wydobycia to ogromna szansa dla Legnicy, zwłaszcza w kontekście wyczerpujących się złóż miedzi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska