Zamek Lenno leży na skarpie, która niebezpiecznie się osuwa. W kwietniu zawaliła się już część murów. Na ich umocnienie gmina zdobyła pieniądze z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Dotacja wynosiła milion złotych. Niestety, samorząd z niej nie skorzysta. Musi ją oddać. Powód?
- Nie zdążymy przeprowadzić prac w terminie - ubolewa Marcin Fluder, wiceburmistrz Wlenia.
Gmina ma czas do 15 grudnia, by rozliczyć się z ministerstwem.
- Ciężkich robót budowlanych nie uda się nam przeprowadzić zimą - wyjaśnia wiceburmistrz. Ponadto wyłonienie wykonawcy w przetargu potrwałoby co najmniej miesiąc. Dlatego zdecydowali się zwrócić pieniądze ministrowi. Napisali też do ministerstwa prośbę o przedłużenie terminu rozliczenia dotacji.
Niestety, nadzieje, że uda się uzyskać zgodę, są mizerne. Byłoby to bowiem niezgodne z zasadami ustawy budżetowej. Dlatego kolejny wniosek na ten sam cel i o te same pieniądze złożą w listopadzie. Wówczas na wykonanie prac będą mieli prawie cały rok.
Ministerialni urzędnicy zapewniają, że dostrzegli problem, na którym padł Wleń. I dlatego już wprowadzili nowe terminy składania wniosków - do 30 listopada trwa pierwszy nabór i do 31 marca - drugi.
Wleń nie jest jedyną gminą, która zrezygnowała z dotacji. Zrobiły tak też Ząbkowice Śląskie, które ubiegały się o około 200 tys. zł z unijnych funduszy na remont Krzywej Wieży. Okazało się, że potrzeba na to aż 1,6 mln zł. Urzędnicy zrezygnowali więc z dotacji unijnej, ale zdobyli 600 tys. zł z Ministerstwa Kultury i wieżę wyremontowali.
Z 50 tys. zł na remont dachów zrezygnowały też dwie parafie w Przemkowie i Kościelnikach. Zabrakło im pieniędzy na wkład własny.
- Gminy i przedsiębiorstwa coraz lepiej starają się o pieniądze z UE - mówi Mateusz Tarczyński, konsultant ds. unijnych dotacji. - Jeśli zdarzają się sytuacje, że zwracają pieniądze, to w większości przypadków nie jest to oznaką nieudolności, ale racjonalnego działania - tłumaczy.
Beata Pelc z dolnośląskiego urzędu marszałkowskiego mówi, że zwracane dotacje nie przepadają.
- Pieniądze trafiają do innych starających się o dotacje, a znajdujących się na liście rezerwowych projektów. Zanim urzędnicy rozdysponują środki, sprawdzają, czy nowi wnioskodawcy są w stanie zrealizować wytyczne zapisane w projektach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?