Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze Śląska Wrocław powoli wracają do zdrowia

Michał Mazur
Vuk Sotirović
Vuk Sotirović Grzegorz Hawałej
Coraz lepiej wygląda sytuacja w zespole Śląska. We wtorkowym treningu wzięli udział niemal wszyscy zawodnicy.

Zabrakło tylko najlepszego strzelca Tomasza Szewczuka (bierze antybiotyki) i bramkarza Wojciecha Kaczmarka, który po powrocie z Poznania zaczął nagle narzekać na problemy ze zdrowiem.

- Tomka niemal na pewno zabraknie w piątkowym spotkaniu z ŁKS-em w Łodzi. Po kuracji antybiotykowej nie można zbyt szybko wrócić do treningów, bo grozi to poważnymi powikłaniami, na przykład zapaleniem mięśnia serca - tłumaczy Ryszard Tarasiewicz, opiekun wrocławskich piłkarzy, dodając jednocześnie, że również wyjazd Kaczmarka do Łodzi stoi pod znakiem zapytania.

Na szczęście do zajęć po przeziębieniu wrócił już Jacek Banaszyński, więc o obsadę bramki martwić się nie trzeba. We wtorek ćwiczyli również Sebastian Dudek, Sebastian Mila, Dariusz Sztylka, Remigiusz Sobociński i Wojciech Górski, którzy w ostatnich dniach mniej lub bardziej cierpieli na grypę.
- Ćwiczyli to trochę za dużo powiedziane. Raczej byli. Najważniejsze jednak, że mam ich już do dyspozycji i w Łodzi będę mógł z nich skorzystać - mówi Tarasiewicz.

Treningi z zespołem wznowił również Vuk Sotirović (pauzuje już szósty tydzień po kontuzji łydki). Serbski napastnik bardzo pali się do gry, ale w piątek jeszcze nie wystąpi. Być może wróci na boisko w kolejnym meczu z Piastem Gliwice.

Sytuacja kadrowa przed piątkowym pojedynkiem wygląda więc lepiej niż jeszcze dwa dni temu mogło się wydawać. To dobrze, bowiem ŁKS - choć przedostatni w tabeli - z pewnością postawi wrocławianom trudne warunki. Trener ŁKS-u Marek Chojnacki jest przecież mistrzem w robieniu czegoś z niczego. Przekonała się o tym chociażby Legia Warszawa, która niedawno zaledwie bezbramkowo zremisowała w Łodzi.
- ŁKS grał też całkiem nieźle w ostatnim spotkaniu z Górnikiem Zabrze. Łodzianie co prawda przegrali, ale, moim zdaniem, pokazali kawał dobrej piłki. Z drugiej strony to my jesteśmy wyżej w tabeli, gramy naprawdę nieźle, dlatego z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że to Śląsk jest faworytem tego meczu - deklaruje Tarasiewicz.

Wrocławianie do Łodzi wyjadą w czwartek po porannym rozruchu. Spotkanie rozpocznie się w piątek o godz. 20. Transmisję z meczu przeprowadzi stacja Orange Sport.

Śląsk klubem bez barier
We wtorek w siedzibie wrocławskiego klubu podpisano aż sześć umów o współpracy. Wspólnym mianownikiem wszystkich porozumień były osoby niepełnosprawne. Przy WKS-ie powstało właśnie pierwsze w Polsce stowarzyszenie kibiców niepełnosprawnych. Razem z klubem ma dbać o aktywizację swoich członków, przyciągając ich na mecze Śląska.

Pomóc w tym im mają Wrocławski Sejmik Osób Niepełnosprawnych oraz Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne, którego zadaniem będzie zapewnienie członkom stowarzyszenia transportu na spotkania rozgrywane na stadionie przy ul. Oporowskiej.

Przy Śląsku powstał także pierwszy Uczelniany Klub Kibica, zrzeszający studentów Akademii Wychowania Fizycznego. Żacy, w zamian za tańsze bilety czy możliwość odbywania praktyk w WKS-ie, będą m.in. pomagali niepełnosprawnym kibicom w procesie rehabilitacji.

Nad wszystkim ma czuwać Stowarzyszenie Kibiców "Wielki Śląsk".
- To kolejny krok do wyrugowania ze świadomości ludzi negatywnego obrazu kibica piłkarskiego - mówił we wtorek Radosław Bąk z działu marketingu wrocławskiego klubu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska