Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław potrzebuje prowincji. Rozmowa z Krzysztofem Majem

Agata Grzelińska
Piotr Krzyżanowski
Z Krzysztofem Majem, dyrektorem zarządzającym instytucji kultury Biuro Festiwalowe Impart 2016, rozmawia Agata Grzelińska

Jaka jest rola Europejskiej Stolicy Kultury w wielokulturowej Europie?
Aby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba najpierw zastanowić się, czy Wrocław jako Europejska Stolica Kultury
ma być bramą Wschodu na Zachód czy Zachodu na Wschód, czy też może ma stworzyć coś zupełnie nowego. Mamy do czynienia z kryzysem wartości w Europie. Ważne więc, by nie tworzyć kolejnego zlepku kulturalnych wydarzeń, lecz w atmosferze kultury - szeroko rozumianej, nie tylko tej wysokiej - budować europejską tożsamość. Myślę, że projekt ESK może być przyczynkiem do budowania europejskiej wspólnoty kulturowej.

Czym w swojej aplikacji ujął Pan władze Wrocławia?
Na marginesie: prezentowałem moją aplikację przed komisją, a nie przed władzami Wrocławia. Mocno podkreślałem, że Wrocław, który wygrał konkurs, ma teraz wielkie zadanie wobec regionu. Po drugie, Wrocław jako zwycięzca ma być też zwornikiem wszystkich dobrych idei, pomysłów, projektów, które narodziły się w innych startujących w konkursie miastach, jak: Lublin, Poznań, Szczecin itd. Moja aplikacja była wynikiem trzech długich rozmów z Krzysztofem Czyżewskim. Patrzyliśmy na Wrocław jako na archetyp zatopionego miasta. W każdej kulturze jest mit o Atlantydzie. Można tę zatopioną przestrzeń rozumieć powierzchownie, kojarząc ją z wielką powodzią, ale też mniej dosłownie, np. ze słynnym wrocławskim podziemiem: silną Solidarnością, protestami, strajkami, ale także z Solidarnością Walczącą oraz Pomarańczową Alternatywą. Inna rzecz: wszystkie miasta są budowane od góry, Wrocław ma tylko jeden wieżowiec, więc to świetny pretekst, by zacząć tworzyć od dołu. I to znów można rozumieć wielorako, od zaangażowania mieszkańców miasta po włączanie regionu. Prowincja bardzo potrzebuje Wrocławia, a Wrocław potrzebuje prowincji.

Jakie są najważniejsze Pana plany? Na co Pan stawia?
W dużej mierze już odpowiedziałem na to pytanie. Mamy mało czasu, by Wrocław dobrze sprzedać w Europie. Do tego potrzeba znanych nazwisk. Krzysztof Czyżewski ma kontakty, on będzie myślał, z kim warto się spotkać, a ja te spotkania zorganizuję.

Będzie Pan miał do dyspozycji 80 mln zł. Wystarczy?
Nie wiem, czy tylko 80 mln zł. Będziemy zabiegać o więcej, Postaramy się zdobyć dodatkowe pieniądze. Będziemy chcieli wprowadzić w środowisku biznesu modę na wspieranie ESK.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wrocław potrzebuje prowincji. Rozmowa z Krzysztofem Majem - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska