Sobotni, pierwszy w tym sezonie dla obu drużyn mecz rozpoczął się bardzo dobrze dla gospodarzy. Już w pierwszej kwarcie Steelers zdobyli przyłożenie po znakomitej akcji obronnej Marcela Kramarczyka, który przechwycił podanie rozgrywającego bielawian i przebiegł z piłką prawie całe boisko.
Niedługo później formacja obrony Hutników znowu dała się we znaki gościom, których gracz został powalony z futbolówką we własnym polu punktowym. Po pierwszej kwarcie gospodarze prowadzili 9:0. W drugiej do pracy zabrała się formacja ataku. Najpierw efektownym zagraniem popisał się duet Michał Krzelowski - Mariusz Ostapowicz. Niedługo później, jedna z następujących serii ofensywnych Hutników zatrzymała się w okolicach 13. jarda od pola punktowego rywali. Skutecznie z pola kopnął Dominik Sikora.
Gdy wydawało się, że bielawianie zejdą na przerwę z zerowym dorobkiem punktowym, na raptem 2 sekundy przed końcem drugiej kwarty precyzyjnym podaniem popisał się rozgrywający gości Mateusz Morasz. Piłkę złapał Marcin Kochanowski i zdobył 6 punktów.
W drugiej połowie gra się wyrównała. Kontuzjowanego rozgrywającego Owls Mateusza Morasza zastąpił doświadczony Andrzej Myszka. Gra górą przyjezdnych zaczęła się układać lepiej. Zgromadzeni na Stadionie Sarmacji w Będzinie kibice zobaczyli w dwóch ostatnich częściach gry raptem jedno przyłożenie. Po touchdownie biegowym Sowy zbliżyły do Hutników na 6 punktów. Nie były jednak w stanie do ostatniego gwizdka zniwelować tej przewagi i gospodarze wygrali mecz 19:13.
- Bardzo podoba mi się aktualny poziom PLFA I. Wygląda na to, że sezon będzie obfitował w zacięte mecze. Myślę, że w rewanżu w Bielawie odegramy się na Hutnikach - powiedział Przemysław Klinger, prezes Bielawa Owls.
W szeregach Sów solidnie zagrał zmiennik na pozycji rozgrywającego Andrzej Myszka. Dobrze zagrała linia ofensywna. Wyróżnił się też wszechstronny Marcin Kochanowski, który prócz zdobycia dwóch przyłożeń zagrał też dobrze w obronie przechwytując piłkę po podaniach rozgrywającego gospodarzy.
Zagłębie Steelers Interpromex - Bielawa Owls 19:13 (9:0, 10:7, 0:6, 0:0)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?