Lech Duławski, przewodniczący komisji rewizyjnej w radzie miejskiej Lubina, zamierza zawiadomić prokuraturę o tym, że prezydent Robert Raczyński wbrew prawu nie udostępnia dokumentów do kontroli.
- Skoro nie możemy skarżyć się wojewodzie, bo w głosowaniu w tej sprawie był remis, po jedenaście głosów, to jest taka możliwość - wyjaśnia Lech Duławski.
Chodzi o dwa zdarzenia. Kilka miesięcy temu Raczyński ogłosił konkurs na usługi medyczne, a konkretnie na profilaktykę chorób kręgosłupa w szkołach (choć w budżecie pieniądze przeznaczone były na wieczorową i świąteczną pomoc dla mieszkańców, świadczoną w szpitalu). Wygrał Roman Koronowski, radny powiatu lubińskiego z ugrupowania prezydenta (potem złożył mandat). Pozostali oferenci złożyli skargę do rady miejskiej, twierdząc, że postępowanie było niezgodne z prawem. Komisja rewizyjna postanowiła to wyjaśnić.
- Chcieliśmy sprawdzić dokumentację dotyczącą konkursu, ale prezydent nie udostępnił jej nam, nie przyszedł na posiedzenie, by złożyć wyjaśnienia, ani nie przysłał urzędnika - tłumaczy Lech Duławski.
Sytuacja powtórzyła się przy okazji wyboru nowego dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Lubinie. W konkursie wystartowała odwołana szefowa MOPS Alicja Kamecka. Jej ofertę odrzucono, bo nie spełniała kryteriów. Złożyła skargę na rozstrzygnięcie. Potwierdzenie, że Kamecka posiada odpowiednie kwalifikacje, ma być w dokumentacji, ale, mimo starań, komisja rewizyjna znów jej nie otrzymała.
Nie dotarły do niej też jakiekolwiek wyjaśnienia.
- Nie ma innego wyjścia - niech to rozstrzygnie prokuratura. Może wtedy prezydent nie odmówi pokazania dokumentów - twierdzi szef komisji rewizyjnej.
Tych spraw Raczyński nie komentuje. Tylko Lech Dłubała, naczelnik wydziału organizacyjnego w urzędzie miasta, wyjaśnia, że powoływanie i odwoływanie osób kierujących jednostkami gminy to sprawa prezydenta.
Ciemne chmury nad głową Roberta Raczyńskiego zbierają się od kilku tygodni. W środę 29 października prezydent ma stanąć przed sądem. Został pozwany przez starostwo za publiczne znieważenie pracowników tego urzędu (nazwał ich "nierobami").
Raczyński odpowie też przed sądem za swoją wypowiedź w wywiadzie dla "Panoramy Legnickiej" z 27 maja. Powiedział wtedy, że "nie da pieniędzy przyszłemu bankrutowi", czyli powiatowi.
- Uważam, że powiaty są zbędne w polskim systemie administracyjnym i należy rozważyć reformę państwa, która je zlikwiduje - twierdzi Robert Raczyński. - Gminy doskonale poradzą sobie z zadaniami przypisanymi obecnie powiatom - dodaje.
Poza tym prokuratura prowadzi śledztwo po doniesieniu Najwyższej Izby Kontroli, która zarzuciła prezydentowi niedopełnienie obowiązków w sprawach majątkowych firmy oraz działanie na szkodę spółki komunalnej. W raporcie kontrolerzy wykazali m.in. nieprawidłowości w Lubińskiej Spółce Inwestycyjnej. Robert Raczyński nie wykonał uchwały rady miejskiej i nie zlikwidował LSI, co spowodowało szkody w wysokości ponad 4 mln zł. Były też nieprawidłowości w finansowaniu rad nadzorczych spółek komunalnych.
- Sprawa jest nadal badana - mówi Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?