Strażnicy miejscy od poniedziałku nie wystawiają mandatów m.in. za złe parkowanie czy picie alkoholu w miejscach publicznych. Nie mogą też zakładać samochodowych blokad na koła ani wywozić aut na lawetach. Tylko kierowcy, którzy w najbliższych dniach zostaną przyłapani przez fotoradary straży miejskiej na przekroczeniu prędkości, nie mają się co cieszyć. Mandatowy kryzys nie uniemożliwi ukarania ich. - Na ustalenie sprawcy wykroczenia zarejestrowanego przez fotoradar mamy 180 dni - mówi Chełchowski.
Bloczki mandatowe powinien Straży Miejskiej przekazać Dolnośląski Urząd Wojewódzki. Ale temu skończyły się zapasy.
Mandaty przydzielone naszemu województwu w ubiegłym roku skończyły się w marcu. Nasz urząd ratował się kilkoma tysiącami bloczków z innych urzędów wojewódzkich. W najbliższych dniach dotrze do Wrocławia 23,5 tysiąca bloczków mandatowych z tegorocznego zamówienia. Cześć z nich będzie przeznaczona dla straży miejskich.
Co roku wrocławska straż miejska wystawia 25-28 tysięcy mandatów. Budżet miasta zarabia na tym około 4 mln zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?