Zatrzymany w środę były trener reprezentacji Polski w piłce nożnej, Janusz W., został w czwartek przed południem doprowadzony do wrocławskiej prokuratury. Przed przesłuchaniem nie chciał komentować swego zatrzymania. Zapewnił tylko, że nie uczestniczył w ustawianiu meczów piłkarskiego klubu Świt Nowy Dwór Mazowiecki. A takie właśnie zarzuty przedstawili mu wrocławscy prokuratorzy ze specjalnego zespołu do rozpracowania piłkarskiej afery korupcyjnej.
Przesłuchanie znanego trenera rozpoczęło się w czwartek około godziny 10 rano. Późnym wieczorem ciągle jeszcze trwało. Jak ustaliliśmy, Janusz W. usłyszał jedenaście zarzutów. Dotyczą one sezonu 2003/2004, kiedy był trenerem Świtu Nowy Dwór Mazowiecki. Drużyna ratowała się przed spadkiem z ekstraklasy. Janusz W. - znany trener, zdobywca srebrnego medalu na igrzyskach w Barcelonie, były trener reprezentacji narodowej - miał uratować Świt przed degradacją.
Nie udało mu się. Chociaż z dziewięciu meczów rozegranych przez piłkarzy z Nowego Dworu pod jego wodzą, cztery zakończyły się zwycięstwem, a dwa remisem.
Dziś prokuratura twierdzi, że W., będąc trenerem, płacił łapówki, by jego drużyna wygrywała. Chodzi o kilkaset tysięcy złotych. Śledczy nie zdradzają, jakie dowody obciążają byłego selekcjonera reprezentacji. Wiadomo, że dwa dni przed jego zatrzymaniem zarzuty korupcyjne usłyszało też trzech byłych działaczy Świtu Nowy Dwór Mazowiecki. Być może, w materiale dowodowym są nagrania z podsłuchanych rozmów telefonicznych trenera. To tłumaczyłoby wielogodzinne przesłuchanie w prokuraturze.
Oprócz Janusza W. przesłuchiwany był w czwartek Krzysztof P., były piłkarski obserwator z Wielkopolski. Usłyszał siedem zarzutów korupcyjnych. Dwa z nich mają związek z klubem Świt Nowy Dwór Mazowiecki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?