Prawie dwa lata zajęło mieszkańcom Koszyna utworzenie własnego sołectwa. Dzisiaj są pełnoprawną, 17. jednostką samorządową gminy Nowa Ruda, nad którą czuwa nowo wybrany sołtys Zbigniew Węglarz.
- To ja rzuciłem hasło: zróbmy sobie sołectwo - przypomina. - Ludzie to podchwycili i poparli w referendum.
Koszyn, który dotąd należał do wsi Bożków, położony jest na jego obrzeżach. Mieszkańcy tej górniczej osady mieli dalej do oddalonego o 7 km sołtysa w Bożkowie niż urzędującego w Nowej Rudzie wójta.
- Podobnie było w sąsiadującej z nami części Czerwieńczyc - dodaje Janusz Dacyszyn, członek nowej rady sołeckiej. - Dlatego część Czerwieńczyc przyłączyła się do nas i mamy w końcu własne sołectwo. Mieszka w nim 380 osób.
Osady zintegrowały się 5 lat temu. To wtedy narodził się pomysł, by wybudować kościół, o który przez 15 lat modliły się miejscowe kobiety. Ich modły zostały wysłuchane i w parafii pojawił się ks. Wiesław Pisarski. Przeprowadził referendum w sprawie budowy świątyni i zmobilizował ludzi do pracy.
- Dziś mamy się czym pochwalić. Kościółek stoi w centrum Koszyna, obok sklepu i baru, a naprzeciw jest nowy plac zabaw - wylicza sołtys Węglarz. - Brakuje nam tylko świetlicy. Ale teraz, jako sołectwo, będziemy naciskać władze gminy, by znalazły pieniądze na jej budowę, podobnie jak na remonty dróg.
Zadowolenia z tej inicjatywy nie kryje wójt Nowej Rudy Sławomir Karwowski.
- Oni czują, co to znaczy mała ojczyzna - zapewnia.
W Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim we Wrocławiu mówią, że tworzenie nowych wsi to sporadyczne przypadki.
- Ale statystyk nie prowadzimy, bo wojewoda nie wydaje decyzji o utworzeniu sołectwa, tylko opiniuje uchwały rady gminy - wyjaśnia Anna Czujko z wydziału prasowego DUW.
Z podobną inicjatywą wystąpili ostatnio tylko mieszkańcy Bąkowa pod Wrocławiem. Żartują, że ich wieś jest niepodległa od 8 miesięcy. Wcześniej Bąków był zarządzany z pobliskiej Bukowiny. Ludzie mieli żal, że ich wieś się nie rozwija. Pierwszym sołtysem Bąkowa został Mieczysław Jasion. Nie prowadził nawet kampanii wyborczej: z pięcioosobową radą przedstawił po prostu plan działania. Chciał walczyć o remont drogi, nowy przystanek i latarnie. Już udało się wyremontować starą wiatę przystanku, która nie miała nawet porządnego dachu.
Urzędnicy długo się jednak zastanawiali.
- Dlatego, że Bąków był za mały - tłumaczy sołtys. - Jeszcze 6 lat temu było tu 8 gospodarstw. Dziś jest ich już 58.
Tak to się robi
- Mieszkańcy osady lub części wsi wpadają na pomysł: chcemy mieć własne sołectwo, bo stare nie spełnia naszych oczekiwań.
- Piszą wniosek do rady gminy.
- Odbywa się referendum, bo pomysł muszą zaakceptować też mieszkańcy wsi, którzy nie będą należeć do nowego sołectwa.
- Rada gminy podejmuje uchwałę o utworzeniu nowej jednostki.
- Uchwałę musi zaakceptować wojewoda.
-Samorządowcy opracowują statut nowego sołectwa i wtedy można organizować wybory sołtysa.
Współpraca: MAG
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?