Mało kto pamięta, jak przekonywano nas, że wielka operacja wymiany dowodów nie jest wyłącznie urzędniczym wymysłem. Jednym z koronnych argumentów było zapewnienie, że biometryczne zabezpieczenia sprawią, że będziemy bezpieczni, nikt ich nie sfałszuje.
Holenderscy hakerzy pokazali, że to błędne przekonanie. Sfałszowali paszport biometryczny i tym sposobem przez kontrolę paszportową na lotnisku przeszedł Elvis Presley. Podobno fałszerstwo było dziecinnie prostą sprawą.
I po co było wymieniać dowody osobiste? Komu przeszkadzała zielona książeczka? Pewnie marudzę, ale tylko w ten sposób mogę odreagować godziny spędzone w kolejkach, gdy wymieniałam dowód.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?