Wrocławscy studenci nagrywają płytę z dziecięcymi hitami

Będą to utwory skoczne i wesołe. Najlepsze z najlepszych i wybrane z niezwykłą starannością.
- Każdemu dziecku od razu wpadną w ucho. Zresztą nam też się podobają - zachwala Joanna Sawska, studentka pedagogiki z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej we Wrocławiu.

Piosenki poukładane będą według pór roku i dostosowane do wieku małych uczniów. Dzieci od 3 do 10 lat znajdą tam słoneczne hity na wiosnę i lato, a także te opowiadające o przygodach ich bohaterów na jesień i zimę. Będą mogli też przy nich potańczyć i poćwiczyć.

Studenci do tańca i zabawy zachęcać będą, grając na bębenkach, kołatkach, dzwonkach i marakasach.
Każdy utwór, zanim trafił na krążek, musiał uzyskać pozytywną ocenę od samych dzieci. Kwalifikowały się tylko te piosenki, którym podczas prezentacji towarzyszyły szerokie uśmiechy maluchów.

Piosenki jednak nie tylko mają się podobać, ale i pomagać w rozwoju dzieci.
- Mają przede wszystkim uczyć, choćby wyczucia rytmu i prawidłowej wymowy. Ale chcemy też, by relaksowały - opowiada Matyjas Schopp, student zaangażowany w projekt.

Studenci z Wrocławia partie wokalne ćwiczyli przez cały semestr. Teraz zamierzają w studiu Polskiego Radia Wrocław sfinalizować przedsięwzięcie. Na początku nagrają płytę w nakładzie około tysiąca egzemplarzy.

Materiał nie tylko trafi na uczelnie do celów naukowych. Przede wszystkim ma pomagać uczyć dzieci w szkołach, świetlicach i na zajęciach w centrach kultury. Oprócz muzyki, do krążka dołączone będą opisy dla nauczycieli, jakie ćwiczenia można wykonać przy pomocy piosenek i jak mogą one pomóc dzieciom.

To pierwsza taka płyta na rynku.
- Nauczyciele pytali o nią od wielu lat. Do tej pory różne wydawnictwa nagrywały przeróżne dziecięce piosenki, ale nigdy nie były one tak profesjonalnie dobrane i wyselekcjonowane. Zwykle były to przypadkowe zestawy - zdradza Halina Wojaczek-Golik, ekspert od wychowania przedszkolnego.

Krążek adresowany specjalnie do dzieci ma być gotowy do końca tego roku. Za jego nagranie zapłaci uczelnia. Władze Dolnośląskiej Szkoły Wyższej zapowiadają, że jeśli wzbudzi zainteresowanie, chętnie udostępnią płytę także innym uczelniom pedagogicznym.