Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komendant chroni policjantów przed siecią

Bernard Łętowski
- Policjant w pracy powinien zajmować się tym, co do niego należy - stwierdził Leszek Dłużyk, szef policji w Lwówku Śląskim, i zablokował na serwerze komendy lwóweckiej dostęp do stron niezwiązanych z pracą.

Podobnie postąpił szef komendy wojewódzkiej. Wyjątek zrobił dla policjantów zajmujących się ściganiem pedofilów w sieci czy przestępców gospodarczych.
- Blokada pewnych stron nie oznacza, że policjanci wchodzili na nie w pracy - zastrzega Paweł Petrykowski z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. To bardziej działanie na wyrost. - Funkcjonariusz może w domu korzystać z sieci bez ograniczeń - dodaje.

Na tym samym stanowisku stoi komendant Dłużyk. Zablokował także strony związane m.in. z seksem.
- Uważamy, że internet jest narzędziem niezbędnym w pracy policji. Jednak podstawa, moim zadaniem, to podnieść efektywność funkcjonariuszy w czasie, kiedy są oni w pracy - mówi inspektor Dłużyk. Zaznacza, że jego decyzja to nie skutek wykrycia policjantów nadużywających służbowego internetu do prywatnych potrzeb, ale działanie prewencyjne.

- Nie badaliśmy, czy w komendzie ktoś przesadnie korzysta ze stron niezwiązanych ze służbą, ale miałem świadomość nadużyć - mówi komendant. - Wynika to po prostu ze słabości ludzkiego charakteru. Policjanci wchodzili na różnego rodzaju strony mające niewiele wspólnego z ich pracą. Dotyczy to zresztą nie tylko naszych policjantów, ale pracowników każdej firmy z dostępem do internetu - dodaje.

Komunikator Gadu-Gadu ma jednak, jako jedna z nielicznych, podkomisarz Alicja Szymańska, oficer prasowy jednostki.
- Potrzebne mi to do kontaktów z innymi rzecznikami i z dziennikarzami - wyjaśnia Szymańska.
Dla większości jej kolegów otwieranie strony GG kończy się komunikatem o blokadzie i propozycją kontaktu z administratorem sieci. Bo jeśli policjantowi do pracy potrzebny będzie zablokowany adres internetowy, to dostęp uzyska. Dotyczy to m.in. dochodzeniowców, dla których portale społecznościowe, i nie tylko, są cennym źródłem wiedzy operacyjnej.

Blokowanie dostępu do niektórych stron, jak zapewnia komendant, policjanci przyjęli ze zrozumieniem. Po cichu dodają, że wielu ma nie gorsze niż w pracy komputery i łącza u siebie w domu.
- To jest dobre również ze względów bezpieczeństwa. Z tych blokowanych stron ściąga się przypadkiem różne wirusy. Teraz niemal nie mamy problemów z zainfekowaniem komputerów - mówi policyjny informatyk Marcin Tchórz.

Komendant Dłużyk ma konto na Naszej-klasie. Stanowczo twierdzi jednak, że w pracy go nie odwiedza. Inni komendanci na razie nie poszli w jego ślady. W Wałbrzychu w Komendzie Miejskiej Policji nie ma blokady na gry sieciowe czy portale zajmujące się internetową sprzedażą. Policjanci mogą również bez problemu korzystać z komunikatorów.
- Nie ma potrzeby, by zakładać na to wszystko blokady, bo nasi policjanci i tak nie korzystają z takich portali na służbie - przekonuje Jerzy Rzymek z wałbrzyskiej komendy.

Potrzeba zaistniała jednak w przypadku Naszej-klasy. Mundurowi nie mają do niej dostępu w pracy.
W Legnicy nie blokują serwera. Funkcjonariusze mają dostęp do sieci i komunikatorów. Ale twierdzą, że i tak nie korzystają z nich, bo nie mają na to czasu.
Współpraca: SYIA, ALKA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska